Dziś oficjalnie debiutuje Stadia, czyli usługa streamowania gier z chmury od Google. Amerykański gigant obiecywał dostarczyć rewolucję i zmienić oblicze branży gier i pierwsze redakcje w krajach, w których usługa ta jest dostępna (czyli nie w Polsce), miały okazję już przetestować Stadię i wydać pierwszą opinię na temat streamingu od Google. Czy usługa spełnia mocno rozbudzone nadzieje i oczekiwania? Nie do końca, ponieważ choć wielu recenzentów jest pod wrażeniem imponującej technologii, to zdecydowana większość daleka jest od rekomendacji i podkreśla wady i liczne ograniczenia tego produktu, które dla wielu osób mogą okazać się dyskwalifikujące, przynajmniej w obecnej formie Stadii. Nie zmienia to jednak faktu, że sam pomysł jest bardzo dobry i stanowi ciekawy prognostyk na przyszłość, tylko trzeba go dopracować.
Choć wielu recenzentów jest pod wrażeniem imponującej technologii, to zdecydowana większość daleka jest od rekomendacji i podkreśla wady i liczne ograniczenia tego produktu.
Wiele recenzji wciąż ma status „w toku”, ponieważ redaktorzy testowali usługę przed premierą i chcą przekonać się, jak poradzi sobie ona, kiedy na serwerach pojawi się więcej graczy. Już teraz jednak odnotować można było problemy techniczne i część z testujących określa Stadię w obecnej formie jako betę. Pojawiają się narzekania na jakość grafiki, czego można było się spodziewać po kompresji wynikającej ze strumieniowania, ale są i głosy, jak np. redaktorów IGN, które zachwalają ten element, twierdząc, że jakość obrazu w poszczególnych grach jest porównywalna z PS4. Podobnie wygląda sytuacja z lagiem - część twierdzi, że ten jest ledwie odczuwalny i w singlowych grach w ogóle nie przeszkadza, inni skarżą się na tak duże opóźnienia, iż gry są praktycznie niegrywalne (patrz poniżej). Z dochodzących głosów wynika, że różni gracze otrzymują naprawdę odmienne doświadczenia, pomimo iż wszyscy spełniają wymagania Google.
Wiele osób narzeka też na zbyt skromną bibliotekę gier dostępnych na starcie, pomimo że Google dodało do pierwotnie zapowiadanych 12 tytułów dodatkowe 10. Niestety większość z nich jest mało ekscytująca, więc wiele osób tak naprawdę nie ma w co grać. Co więcej, Stadia na chwilę obecną nie wspiera funkcji cross-play i produkcje sieciowe są oddzielone od pozostałych platform, co oznacza, że mierzyć można się tylko z innymi graczami korzystającymi ze streamingu Google, a tych po prostu jest mało, więc serwery mogą świecić pustkami. Większość recenzentów jest więc zgodna, że osoby posiadające mocnego PC lub konsolę, nie mają po co sięgać po Stadię, ale to chyba nie do nich skierowany jest ten produkt. Google zapewne będzie teraz udoskonalać usługę i ciekawe jak prezentować będzie się ona za rok. Być może zanim trafi do Polski, uda się wyeliminować większość problemów.
here's the thing: Google Stadia worked WONDERS and almost perfectly when tested on a Google Pixel 3a XL.
— Gene Park (@GenePark) 18 listopada 2019
this thing is a freak of nature, but Google Stadia is now the most powerful way to game on mobile. pic.twitter.com/p3kNH6d59V
Pokaż / Dodaj komentarze do: Google Stadia sporym rozczarowaniem na starcie. Pierwsze recenzje w sieci