Google testuje w Chrome kolejną nowość obejmującą interfejs

Chrome, a więc najpopularniejsza aktualnie przeglądarka internetowa w ubiegłym miesiącu obchodziła ważną dla siebie dziesiątą rocznicę powstania. W związku z tym Google intensywnie pracuje nad wprowadzaniem sporej ilości zmian czego efektem jest odświeżony całkiem niedawno wygląd przeglądarki. Ponadto wprowadzono nowy porządek, jeśli chodzi o instalowanie i zarządzanie dostępnymi w Chrome dodatkami zaś teraz amerykańska korporacja planuje przekonać nas do następnego elementu. Tym razem chodzi o Explore, czyli UI wykrywający treści na otwartej zakładce przeglądarki. W skrócie jest to aplikacja, która zaproponuje nam strony warte odwiedzenia. Niestety aplikacja nie jest dostępna dla wszystkich posiadaczy Chrome'a, ponieważ Google przeprowadza stosowne testy na rynku indyjskim.

Explore ma na celu zarekomendować nam zróżnicowane tematycznie, ciekawe strony internetowe.

Okazuje się, że Explore jest w bardzo początkowej fazie rozwoju, chociaż zawiera dość znaczną ilość ciekawych dla obywateli Indii stron internetowych. Oczywiście nic nie wskazuje na to by przytoczona funkcja była przeznaczona wyłącznie dla obywateli tamtejszego państwa więc w przyszłości zostanie udostępniona ogólnie. Domyślnie Explore wyświetla witryny poukładane tematycznie, z kolei na stronie startowej Chrome znajdziemy trzy miniaturki, w tym przycisk udostępniający większą ilość kategorii. Jeżeli mamy taką możliwość opcję włączymy przechodząc do chrome://flags i wyszukując rzeczonego Explore. Na końcu ustawiamy w Explore websites opcję Enabled. Po zresetowaniu przeglądarki funkcja pojawi się na stronie nowej karty. Nie wiemy czy Explore jest dostępny w komputerowej wersji Chrome'a z pewnością testy ruszyły na wydaniu dla Androida.

Funkcja zapowiada się niezwykle interesująco, chociaż czy jest przydatna przekonamy się dopiero podczas bezpośrednich testów. Warto pochwalić Google, że stara się rozwijać swój flagowy produkt, jednakże największą bolączką Chrome wciąż pozostaje znaczące zużycie dostępnej w komputerze pamięci RAM, co na tle konkurencyjnych rozwiązań jest dość kiepską rzeczywistością. Pojawiły się nawet głosy jakoby zjadaczem RAM-ów była ukryta w przeglądarce gra związana ze słynnym dinozaurem pojawiającym się, jeżeli nie mamy połączenia z internetem. Niestety Google w żaden sposób nie odniosło się do tej teorii.