Dwa miliardy smartfonów zaprzęgnięte do wykrywania trzęsień ziemi. Tak to robi Google

Dwa miliardy smartfonów zaprzęgnięte do wykrywania trzęsień ziemi. Tak to robi Google

Google jest w posiadaniu potężnego narzędzia, które pozwala wcześnie ostrzegać użytkowników o trzęsieniu ziemi. Ogromna liczba urządzeń i zaawansowane algorytmy pozwalają na otrzymywanie precyzyjnych danych.

Jak sprzęt codziennego użytku został siatką pozwalającą na dokładne odczyty trzęsień ziemi? Odpowiedzią jest skala. Smartfony są dziś tak popularne, że Google dostaje informacje o trzęsieniach z aż dwóch miliardów urządzeń na Androidzie. System powiadomień (Android Earthquake Alerts) zbiera dane o ruchu dopóki użytkownik nie zdecyduje się wyłączyć tej opcji.

Technologia zaszyta w smartfonach pozwoliła na identyfikację źródła i określenie siły trzęsień w ponad 11 tysiącach przypadków.

W praktyce zatem Google nie potrzebuje szeregu drogich urządzeń do wykrywania trzęsień ziemi, by dorównać danym ze specjalistycznych sejsmometrów. Technologia zaszyta w smartfonach pozwoliła na identyfikację źródła i określenie siły trzęsień w ponad 11 tysiącach przypadków. Jednocześnie Google może pochwalić się dokładnością porównywalną z odczytami z profesjonalnego sprzętu stricte do tych działań.

To nie jest zamiennik dla oficjalnych systemów

System mający na celu wczesnego wykrywanie trzęsień ziemi został uruchomiony trzy lata temu. Od tego czasu liczba osób otrzymujących ostrzeżenia wzrosła 10-krotnie. Algorytm Google pozwala wykrywać nawet słabe wstrząsy poprzez rozpoznawania wzorców. Mimo wszystko nie jest doskonały. 

Sam Google uważa, że system wczesnego ostrzegania o trzęsieniu w systemie Android jest tylko dodatkowym środkiem bezpieczeństwa, a nie zamiennikiem dla systemów rządowych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dwa miliardy smartfonów zaprzęgnięte do wykrywania trzęsień ziemi. Tak to robi Google

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł