Google zatrudniło Jade Raymond. Firma skupi się na rozwoju gier?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Google zamierza w znacznym stopniu postawić na rozwój gier wideo. Potwierdza to niejako fakt zatrudnienia branżowej weteranki, Jade Raymond, odpowiadającej za sukcesy wielu produkcji, w tym wcześniejszych odsłon Assassin's Creed. Sama zainteresowania potwierdziła, iż zgodziła się objąć w Google funkcję wiceprezesa, aczkolwiek nie stwierdziła wprost jakim działem technologicznego giganta pokieruje. Co ciekawe, informacja o przyjęciu do kadry Raymond pojawia się niedługo po zapowiedzi przez Google wydarzenia Game Developers, które odbędzie się 19 marca. Oczekuje się, że to właśnie na nim poznamy ostateczne szczegóły tzw. Project Stream, w skład którego prawdopodobnie wejdzie konsola całkowicie oparta właśnie na strumieniowaniu gier.

Jade Raymond potwierdziła objęcie funkcji wiceprezesa w Google. 

Aktualnie jest to wyłącznie usługa uruchomiona w październiku ubiegłego roku, zaś jedyny tytuł, jaki możemy odpalić, to Assassin's Creed: Odyssey. Oczywiście, czy te spekulacje znajdą swe pokrycie w rzeczywistości, przekonamy się już za kilka dni. Niemniej jednak, streaming gier to coś, o czym myśli coraz więcej twórców, wypatrując w nim przyszłości dla branży. W 2018 roku ważna persona w Electronic Arts przyznała, iż tradycyjne konsole do maksymalnie pięciu lat znikną z rynku na rzecz usługi streamingowej. Natomiast jeśli chodzi o Jade Raymond, bez wątpienia Google podjęło bardzo dobrą decyzję. To osoba istniejąca w branży od 1998 roku, a więc jeszcze za czasów PSX, kiedy rozpoczęła pracę w Sony.

Przyczyniła się do powstania wielu wysokobudżetowych tytułów, które Google będzie chciało posiadać na swojej nowej platformie. Ogółem współtworzyła m.in. The Sims Online czy przytoczoną serię Assassin's Creed. Z kolei w 2015 roku po rozstaniu z Ubisoftem powróciła do Electronic Arts, a dokładniej do powstałego studia Motive Studios i rozpoczęła projekt gry Star Wars w otwartym świecie, który finalnie włodarze zdecydowali się anulować. Przed rozstaniem z Ubi Raymond przyznała, że chciałaby tworzyć prawdziwie innowacyjne gry o dużym rozmiarze... no cóż, teraz znów będzie miała taką okazję.