Gracz podczas sesji w GTA Online zgwałcił 15-latkę. Nie wyłączył mikrofonu

Portal BBC informuje, że w czerwcu 2018 roku gracz, 18-letni Daniel Fabian dokonał gwałtu na swojej 15-letniej koleżance. Według świadków, Fabian miał zrobić sobie chwilę przerwy od sesji w Grand Theft Auto Online i chwalił się w niewyszukany, a wręcz wulgarny sposób, że za chwilę będzie uprawiał seks. Mimowolnymi świadkami tej tragedii byli inni gracze, którzy słyszeli całe zajście, ponieważ Fabian zapomniał wyłączyć mikrofon w swojej konsoli PlayStation 4. Inne osoby słyszały krzyki ofiary, stanowczą, wielokrotną odmowę oraz odgłosy przemocy. Po zgwałceniu małoletniej napastnik najzwyczajniej wrócił do gry. Nie wiadomo czy ktoś z osób na serwerze w ogóle zawiadomił policję o trwającym przestępstwie.

Fabian zgwałcił swoją koleżankę podczas sesji w Grand Theft Auto Online. Całe wydarzenie słyszeli inni gracze.

Fabiena aresztowano dopiero kilka miesięcy po tragedii. Dziewczyna sama złożyła zeznania na policji, twierdząc, że napastnik ją zmusił do aktu seksualnego wbrew woli. Policji udało się dotrzeć do osób, które były online podczas zdarzenia, choć przedstawiciele władz nie ujawnili jak im się to udało. Wszyscy potwierdzili, że napastnik faktycznie w czasie przerwy od gry mógł zaatakować dziewczynę oraz że słyszeli dziewczęcy głos wyraźnie krzyczący "nie" oraz płacz. Raport medyczny potwierdza wersję wydarzeń dziewczyny, materiał genetyczny jasno wskazuje Fabiena jako podejrzanego w sprawie. Do zdarzenia doszło na Florydzie w USA w czerwcu tego roku, ale 18-latka aresztowano dopiero w tym miesiącu.

Za wielokrotny gwałt na małoletniej (czyli w wieku od 12 do 15 lat) Danielowi Enrique Fabienowi grozi do 15 lat więzienia. Prawo na Florydzie określa ten czyn jako gwałt na dziecku. Fabien dodatkowo przez kolejnych 15 lat będzie widniał na liście przestępców seksualnych. Kaucję wyznaczono na 30 tysięcy dolarów. Póki co Fabien znajduje się w areszcie w w New Port Richney na Florydzie i oczekuje na proces. Policja podkreśla, że to technologia pozwala wymierzyć sprawiedliwość w tego typu przypadkach, nie wiadomo jednak czemu aż 5 miesięcy potrzebowali, by aresztować oprawcę.