Gracz przekonuje, że Starfield uratował mu życie… dosłownie

Gracz przekonuje, że Starfield uratował mu życie… dosłownie

Często w przestrzeni medialnej usłyszeć można, że gry wideo szkodzą, więc dla kontrastu przedstawimy historię, w której ratują one życie i to dosłownie. Jeden z graczy przekonuje bowiem, że Starfield uratował nie tylko jego życie, ale i jego rodziny, bo kiedy zarywał nockę, aby zagrać w nową grę Bethesdy, w jego kompleksie apartamentów wybuchł pożar.

W poście na Reddicie autor u/tidyckilla wyjaśnia, że ​​z niecierpliwością wyczekiwał pojawienia się gry, odkąd prawie dziesięć lat temu pojawiły się pierwsze plotki o tym tytule. Był jedną z wielu osób, które zamówiły grę w przedsprzedaży i to Edycję Premium, która zapewnia wcześniejszy dostęp przed oficjalną premierą. Chociaż często powtarzamy, że kupowanie gier w przedsprzedaży nie jest dobrym pomysłem, wydaje się, że w tym przypadku uratowało to życie jemu i jego rodzinie.

Jeden z graczy przekonuje , że Starfield uratował nie tylko jego życie, ale i jego rodziny.

tidyckilla pisze, że w nocy 31 sierpnia postanowił binge'ować Starfielda, nie kładąc się spać tak długo, jak to możliwe. O godzinie 02:26 usłyszał eksplozję, która dobiegła z mieszkania sąsiada na parterze. Spauzował grę, aby zbadać sprawę i zobaczył płomienie wznoszące się na klatce schodowej w kierunku jego własnego domu.

Starfield saved me and my family’s life
by u/tidyckilla in Starfield

Chwyciwszy żonę i kota, tidyckilla rzucił się do ucieczki z płonącego domu, doznając przy tym jedynie niewielkich oparzeń. Powiedział, że gdyby nie nocna sesja w Starfielda, wszyscy umarliby w wyniku zatrucia dymem. „Chcę podziękować tej grze za uratowanie mojej rodziny i mnie przed strasznym losem” - dodał.

W poście wyjaśniono dalej, że jego żona przespała eksplozję, dodając, że szczelne drzwi między ogniem a jego mieszkaniem sprawiłyby, że czujniki dymu prawdopodobnie nie uruchomiłyby się, dopóki ogień nie zablokowałby im drogi ucieczki. Wykorzystanie okien również nie wchodziło w grę, ponieważ ogień objął przód i tył budynku. Ucieczka z płonącego budynku na pewno nie był łatwa. „Musiałem tylko wymacać wyjście” – powiedział tidyckilla, podczas gdy „ściana ognia wznosiła się po schodach”.

Uważa się, że przyczyną eksplozji była mieszkająca w mieszkaniu poniżej kobieta, która była podłączona do tlenu i paliła papierosy, co spowodowało eksplozję zbiorników. tidyckilla dodał, że jego rodzina jest teraz bezpieczna w pokoju hotelowym, gdzie nadal gra w Starfielda na swoim Xboxie.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Gracz przekonuje, że Starfield uratował mu życie… dosłownie

 0