Gry za 80 USD tylko dla wybranych, ale nie chodzi o graczy

Gry za 80 USD tylko dla wybranych, ale nie chodzi o graczy

Po zaledwie pięciu latach od kontrowersyjnego wzrostu ceny gier AAA z 60 do 70 dolarów, Nintendo i Microsoft zdecydowali się na kolejny ruch, czyli podwyżkę do 80 dolarów. Oficjalnym powodem są inflacja i cła handlowe, a decyzja ta wywołała niemałe poruszenie wśród graczy i analityków rynku.

Choć Nintendo jako pierwsze wprowadziło nową cenę bazową, Microsoft szybko poszedł w jego ślady. Nie wszystkie firmy jednak mogą sobie na taki ruch pozwolić. Analityk Mat Piscatella z Circana ostrzega, że tylko największe marki, tzw. „top-tier”, mają szansę sprzedać swoje gry w tej cenie. Reszta może napotkać opór rynku z powodu rosnącej konkurencji i zmiennego popytu.

Pomimo narzekań, gracze wciąż kupują edycje deluxe gier, nierzadko wydając nawet 100 dolarów lub więcej.

„Najwięksi z największych już sprzedają gry w cenach wyższych niż 80 dolarów dzięki edycjom kolekcjonerskim i deluxe. FOMO (Fear of Missing Out, czyli lęk przed przegapieniem czegoś - dop. red.), jeśli odpowiednio wykorzystany, potrafi mocno osłabić wrażliwość cenową graczy” – komentuje Piscatella na Bluesky.

FOMO i wartość subiektywna

Pomimo narzekań, gracze wciąż kupują edycje deluxe gier, nierzadko wydając nawet 100 dolarów lub więcej, by uzyskać dostęp kilka dni przed premierą czy zdobyć dodatkowe treści. Dla wielu konsumentów wartość gry nie jest już tylko sumą zawartości, liczy się prestiż, wcześniejszy dostęp i ekskluzywność.

gaming

Przykład? Forza Horizon 5. Gra zadebiutowała na PlayStation Store w trzech wersjach: 59,99$, 79,99$ i 99,99$, a mimo to każda z nich znalazła się na liście najlepiej sprzedających się preorderów. Podobna sytuacja dotyczyła Indiana Jonesa, oferowanego w wersjach za 69,99$ i 99,99$. Przykłady te pokazują, że przy odpowiednim marketingu i marce, gracze są skłonni zapłacić więcej, niezależnie od wcześniejszych deklaracji.

Nie wszyscy pójdą tą drogą

Nie każda firma jednak zdecyduje się na 80-dolarową cenę wyjściową. Capcom, znany z nacisku na wolumen sprzedaży, utrzymuje swoje tytuły na poziomie 70 dolarów, ale często stosuje agresywne promocje i obniżki cen, by dotrzeć do jak największej liczby graczy. To strategia, która może okazać się bardziej skuteczna w dłuższej perspektywie.

W 2023 roku szeroko zakrojone badanie wśród graczy wykazało, że większość uważała 70 dolarów za zbyt wysoką cenę za nową grę. Jednak 23%, czyli ponad 5 tysięcy respondentów, deklarowało gotowość do zapłaty wyższej kwoty, jeśli uznają ją za uzasadnioną. To właśnie ta grupa, kierowana głównie emocjami i FOMO, napędza rynek drogich edycji.

Z drugiej strony tytuły takie jak Clair Obscur: Expedition 33 udowadniają, że wciąż można wydawać świetne gry w niższych cenach (w tym przypadku 50 USD/179 zł), które oferują świetną jakość i odnoszą sukces. Nie zdziwi więc nas jeśli na rynku pojawi się więc takie dwutorowe podejście, gdzie z jednej strony giganci będą wołać za swoje nowości 80 USD, a z drugiej pojawiać będą się perełki w niższych cenach, które wywołać mogą presję na tę pierwszą grupę. 

Obserwuj nas w Google News

Tagi

GamingGry

Pokaż / Dodaj komentarze do: Gry za 80 USD tylko dla wybranych, ale nie chodzi o graczy

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł