GTX 1080 Founders Edition, czyli o tym jak referent stał się towarem ekskluzywnym

GTX 1080 Founders Edition, czyli o tym jak referent stał się towarem ekskluzywnym

Zapowiadając serię GTX 1000, Nvidia zagwarantowała cenę topowego modelu na poziomie 599 dolarów, wspominając jednocześnie o 100 dolarów droższej edycji Founders, która ostatecznie okazała się po prostu... zwykłym referentem. Dotychczas akceleratory tego typu były przeważnie tańsze od autorskich odpowiedników. Zatem rodzi się pytanie: skąd taka zmiana? Początkowo użytkownicy podejrzewali, że producent zamierza selekcjonować chipy do kart sprzedawanych pod własną marką, aby pokazać wyższość nad firmami trzecimi. Absolutnie nic z tych rzeczy.

Zieloni faktycznie chcą sprzedawać modele referencyjne drożej, bo uważają, że macierzyste chłodzenie oparte na komorze parowej jest warte dodatkowego nakładu finansowego.

Zieloni faktycznie chcą sprzedawać modele referencyjne drożej, bo uważają, że macierzyste chłodzenie oparte na komorze parowej jest warte dodatkowego nakładu finansowego. Układy nie będą ani selekcjonowane, ani fabrycznie podkręcone. Producent nie przewiduje również żadnych nadprogramowych gratisów, a sama seria Founders nie jest w żaden sposób limitowana. Jednocześnie ustalony dla partnerów AIB próg 599 dolarów stanowi wyłącznie sugestię, nie zaś odgórnie narzuconą granicę. W praktyce producent obok modelu referencyjnego w cenie 699 dolarów, będzie mógł zaoferować autorską wariację we właściwie dowolnej cenie.

Istnieją uzasadnione obawy, że sklepy przynajmniej w początkowej fazie sprzedaży, mogą chcieć wykorzystać wysoki próg cenowy referenta do sztucznego wywindowania cen innych modeli. Cóż, znając realia krajowego rynku, nie jest to nieprawdopodobne.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: GTX 1080 Founders Edition, czyli o tym jak referent stał się towarem ekskluzywnym

 0