Czterech członków znanej grupy ransomware REvil, mimo przyznania się do winy, właśnie opuściło rosyjski areszt. Sąd w Petersburgu skazał ich na pięć lat więzienia, lecz uznał, że czas spędzony w areszcie przed procesem wystarcza za odbycie kary. To kontrowersyjna decyzja, biorąc pod uwagę skalę działalności REvil i ich wcześniejsze ataki.
Roman Muromski, Andriej Bessonow, Michaił Gołowaczuk oraz Dmitrij Korotajew przyznali się do oszustw finansowych i dystrybucji złośliwego oprogramowania. Sąd Dzierżyński jednak zdecydował o ich natychmiastowym uwolnieniu, ponieważ przebywali w areszcie od czasu zatrzymania przez FSB w styczniu 2022 roku.
W sumie w styczniu 2022 roku rosyjskie służby zatrzymały 14 członków REvil.
Jak podaje rosyjska agencja TASS, działalność przestępcza tej czwórki trwała od października 2015 roku do stycznia 2022 roku i była głównie wymierzona w obywateli USA. Hakerzy zajmowali się m.in. tzw. cardingiem, czyli oszustwami przy użyciu skradzionych danych kart kredytowych i ich wykorzystywaniem do zakupu kart podarunkowych.
Rosja ponownie gra na czas z cyberprzestępcami?
Na mocy wyroku Bessonow musi oddać dwa BMW z 2020 roku, natomiast Korotajew stracił Mercedesa klasy C z 2019 roku oraz ponad milion dolarów (w gotówce i rublach). Co ciekawe - sąd nie zasądził żadnych dodatkowych grzywien finansowych.
W sumie w styczniu 2022 roku rosyjskie służby zatrzymały 14 członków REvil. Czworo z nich – Daniil Puzirewski, Artem Zajec, Aleksiej Małożemow i Rusłan Chanswiarow – usłyszało wyroki do 6,5 roku więzienia jeszcze w październiku. Oczywiście nic nie wskazuje, by którykolwiek z członków REvil miał zostać wydany Stanom Zjednoczonym.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Hakerzy kradli miliony i już są wolni. Rosja wypuszcza przestępców po symbolicznym procesie