Hakerzy udostępnili kody źródłowe next-genowego Wiedźmina 3 i Cyberpunk 2077

W lutym tego roku CD Projekt Red ujawniło, że stało się ofiarą ukierunkowanego cyberataku. Jak wtedy informowaliśmy, grupa hakerów zdołała zdobyć kody źródłowe Wiedźmina 3 (w tym jego next-genowej wersji zmierzającej na PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S), Cyberpunka 2077 i Gwinta. Cyberprzestępcy szybko wystawili pozyskane treści na swoistej aukcji i z przecieków wynika, że nie brakowało zainteresowanych. Wygląda na to, że kody źródłowe next-genowego Wiedźmina 3 i Cyberpunk 2077 zostały już opublikowane na stronach z torrentami. Jak już informowaliśmy, CD Projekt Red próbowało usunąć niektóre tweety, które łączyły się ze skradzionymi materiałami. W tamtym czasie na stronach z torrentami dostępny był jednak tylko kod źródłowy Gwinta. Właśnie uległo to zmianie, ponieważ udostępniono już wszystkie kody źródłowe.

Kody źródłowe next-genowego Wiedźmina 3 i Cyberpunk 2077 zostały już opublikowane na stronach z torrentami.

Powyżej możecie zobaczyć screen z pliku readme torrenta zawierające rzeczone kody źródłowe. Na szczęście hakerzy nie zamierzają publicznie ujawniać żadnych danych pracowników studia. Oczywiście udostępnianie skradzionych kodów źródłowych wspomnianych gier również jest działaniem, które należy potępić, ale mimo wszystko cieszy fakt, że hakerzy zachowują resztki przyzwoitości i nie zamierzają publikować personalnych danych „Redów”. Ten ogromny wyciek zawiera pakiety SDK dla wszystkich głównych konsol, w tym PS5, Nintendo Switch i Xbox Series X. Nie będziemy udostępniać żadnych dodatkowych szczegółów dotyczących tego, jak zdobyć ten przeciek i odradzamy poszukiwanie tych materiałów (tym bardziej że sieć na pewno zaleją zainfekowane fałszywki). Komentarze zawierające linki do pirackich treści również zostaną usunięte.

CD Projekt RED padło ofiarą hakerów. Kluczowe dane i kody źródłowe w rękach przestępców

Na ten moment wygląda też na to, że nie doszło do żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o prywatność użytkowników produktów firmy, bo serwery, do których cyberprzestępcy uzyskali dostęp, nie zawierały takich danych - dopóki śledztwo nie zostanie zakończone, nie można tego jednak wykluczyć. Nie da się ukryć, że to poważny cios dla polskiego studia, które z powodu mocno kontrowersyjnej premiery Cyberpunk 2077 przechodzi naprawdę trudny czas (co widać także na giełdzie) i pozostaje tylko mieć nadzieję, że firmie uda się wyjść z tego obronną ręką. Bo choć faktycznie zaliczyli wtopę i ich wizerunek mocno ucierpiał, to przecież wciąż te same utalentowane osoby, które dostarczyły nam Wiedźmina 3 i mogą w przyszłości jeszcze wiele razy nas zaskoczyć.