Heroic dominuje nad Virtus.pro – Polska drużyna żegna się z IEM 2018

Virtus.pro mimo wielkich oczekiwań niestety nie podołali, To koniec przygody VP w katowickim Spodku podczas IEM 2018.

Smutny dzień dla polskiego esportu – Virtus.pro przegrywa z Heroic, odpadając tym samym z turnieju IEM 2018. Identyczna sytuacja miała miejsce rok temu, kiedy to Polska ekipa została wyeliminowana przez tę samą drużynę – historia zatoczyła koło i w tym roku Virtusi ponownie nie pojawią się na głównej scenie w Spodku. Niestety, wszystko kieruję się ku wielkim zmianom w drużynie – jeżeli Polacy chcą wrócić na szczyt, muszą zacząć działać. Dzisiejszy mecz jeszcze bardziej podkreślił braki nie tylko w umiejętnościach, ale również w zgraniu. Heroic zdominowało Virtus.pro, wygrywając dwie mapy z bardzo dużą przewagą, nie pozostawiając tym samym szans na żadną odpowiedź Polaków. Warto tym samym przypomnieć, że duńska drużyna do ścisłej topki nie należy i nie powinna być problemem dla Virtusów, sprawy potoczyły się jednak nieco inaczej.

Virtus.pro nie zagra podczas finałów w katowickim Spodku – Heroic zdominowało polską drużynę w turnieju IEM 2018

Już od samego początku mecz był praktycznie jednostronny. Mecz rozpoczął się na mapie Train, gdzie Heroic już od pierwszych minut dyktowało zasady, poskutkowało to nawet w jednym momencie wynikiem 8:0. Polacy nieco się otrząsnęli, jednak nie wystarczyło to, aby w żaden sposób zagrozić rywalom i dogonić wynik. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 16:8, a drużyny szykowały się na rozegranie drugiej mapy – Cobblestone. Niestety kolejna potyczka to praktycznie powtórka z poprzedniej. Virtus.pro ponownie nie było w stanie wykorzystać w pełni swoich umiejętności, ulegając dobrze przygotowanemu Heroic. Pierwsza połowa zwiastowała, co zaraz się wydarzy – wynik 11:4 nie napawał optymizmem, choć Polska publiczność wciąż miała nadzieje. Niestety duńska formacja bezbłędnie dokończyła spotkanie, wygrywając 16:6 i eliminując tym samym Virtus.pro z IEM 2018. Pozostało nam śledzić inne ulubione zespoły w ramach katowickiego turnieju, szkoda jednak, że nie będzie to rodzima piątka znad Wisły.