HTC zapowiada nowe gogle VR: Vive Pro Eye i Vive Cosmos

HTC od kilku lat nie radzi sobie najlepiej na rynku smartfonów, ale tajwańska firma mocno stawia także na wirtualną rzeczywistość, gdzie za sprawą urządzeń z rodziny Vive jest jednym z pionierów. Niestety wydaje się, że w ubiegłym roku zainteresowanie VR mocno spadło i gogle, które zrewolucjonizować miały branżę gier wideo, stały się dość niszową ciekawostką, która imponuje możliwościami, ale zawodzi w kwestii dostępnych produkcji, które pokazywałyby możliwości tej technologii. Ten rok oznaczać może być albo nie być dla HTC, a firma wciąż pokłada duże nadzieje w VR i na CES zapowiedziała dwa nowe headsety: Vive Pro Eye i Vive Cosmos. Pierwszy to jak nietrudno się domyślić specjalna wersja high-endowych gogli Vive Pro, natomiast drugi headset to kolejny konsumencki sprzęt o bardziej mainstreamowym potencjale, choć wciąż pozostaje on sporą tajemnicą.

Ten rok oznaczać może być albo nie być dla HTC, a firma wciąż pokłada duże nadzieje w VR i na CES zapowiedziała dwa nowe headsety: Vive Pro Eye i Vive Cosmos.

Zacznijmy od Vive Pro Eye, które jest specjalną wersją gogli Vive Pro (choć nie ujawniono szczegółowej specyfikacji, więc nie mamy pewności, czy nie zaszły tu jakieś większe zmiany), ale ze zintegrowanym systemem śledzenia wzroku użytkownika. Pozwala to na nawigację w menu za pomocą naszego wzroku, ale także eliminuje konieczność wykorzystania kontrolerów. Co jednak istotniejsze, wykorzystywana jest tu technika "foveated rendering", która sprawia, że podczas wirtualnej rozgrywki renderowany w 100-procentach będzie tylko ten obszar, na który w danej chwili spogląda użytkownik gogli. Nie tylko zmniejsza to obciążenie systemu, pozwalając osiągnąć jeszcze wyższą jakość wizualną, ale oznacza, że obraz „podąża za naszym wzrokiem i nie jest zablokowany na środku ekranu. Bez względu na to, gdzie patrzymy, zawsze otrzymamy więc ostry obraz i nie musimy obracać głową, by się rozglądać czy też utrzymywać wzrok na wprost, by wyeliminować nieostrość grafiki - będziemy mogli rozglądać się za pomocą naszych oczu. HTC kieruje ten produkt głównie do biznesowych użytkowników, gdzie pozwolić ma na tworzenie lepszych symulatorów, ale liczymy na to, że znajdzie także konsumenckie zastosowanie. Cena jak na razie pozostaje nieznana, ale na pewno będzie wyższa niż za Vive Pro.  

Vive Cosmos to z kolei bardziej tajemnicze urządzenie, a jego zapowiedź była na tyle zdawkowa, że w sieci znaleźć można często sprzeczne informacje na jego temat. Z jednej strony ma to być samodzielny headset VR, stanowiący swoistą odpowiedź na Oculus Quest, z drugiej zaś słyszymy, że podłączony będzie do PC albo alternatywnie do smartfona (ta elastyczność stanowić ma jego mocną stronę). Podobnie jest z podłączeniem, ponieważ część źródeł donosi, że sprzęt będzie bezprzewodowy, inne zaś sugerują, że wykorzystywać będzie jeden przewód (VirtualLink?). Wiadomo jednak, że gogle nie będą wymagać, żadnych zewnętrznych stacji i sensorów i wszystko będzie zintegrowane w ramach headsetu (dwie kamerki z przodu). Ujawniono także dedykowane Cosmos nowe kontrolery, które teraz zdają się przypominać bardziej Oculus Touch niż te wykorzystywane w Vive. Wiadomo także, że gogle będą obsługiwać Vive Reality System, czyli nowe oprogramowanie dedykowane środowisku VR. Nie pozostało więc nic innego, jak tylko wyczekiwać kolejnych informacji o Cosmos, które zadebiutować ma na rynku jeszcze w tym roku. Na koniec warto dodać, że HTC potwierdziło, że Viveport Infinity, czyli nowa miesięczna subskrypcja, w ramach której otrzymujemy dostęp do ponad 500 gier i aplikacji, wystartuje 5 kwietnia.