Huawei kusi twórców atrakcyjnymi warunkami w AppGallery

AppGallery według Huawei pozostaje trzecim co do wielkości sklepem mobilnym ustępując miejsca Play Store od Google i App Store należącego do Apple. Mimo wszystko są deweloperzy niechętni do publikacji oprogramowania na platformie chińskiego producenta dlatego też postanowiono kusić ich specjalną ofertą. Zgodnie z dostępną informacją programiści wystawiając swój produkt w AppGallery zgarną 90 procent zysków ze sprzedaży. Co ciekawe w pierwszym roku aplikacje zostaną zwolnione z wszelkiej prowizji z kolei później prowizja od sprzedaży dla Huawei wyniesie 15 procent a po dwóch latach 30 procent. Wyjątek od reguły stanowią programy edukacyjne, za które przedsiębiorstwo w drugim roku od premiery pobierze 10 procent a dwa lata później 20 procent. Warunki „Polityki preferencyjnej” obowiązują przez 24 miesiące od momentu zaakceptowania przez deweloperów warunków umowy, które musi mieć miejsce przed 30 czerwca 2020 r. Oczywiście Huawei stosuje identyczną politykę co Epic Games Store, która było chwalone przez sporą ilość twórców. W przypadku Google lub Apple standardowa stawka wynosi 30:70.

Huawei chce przyciągnąć twórców do autorskiego sklepu AppGallery oferując im 90 procent zysków ze sprzedaży.

Co ciekawe w przeszłości Epic Games odmówiło publikacji w Play Store battle royala Fortnite zaś powodem były niezbyt atrakcyjne warunki dotyczące prowizji od sprzedaży. Huawei natomiast musi mieć jakąś kartę przetargową mogącą przykuć uwagę deweloperów. Z pewnością aktualnie do tej kategorii nie zalicza się popularność sklepu ustępującego pozostałej dwójce technologicznych gigantów Google oraz Apple. Nie da się ukryć, że w pewnym sensie pochodzące z Państwa Środka przedsiębiorstwo do rozwijania autorskiego rozwiązania zmusili sami Amerykanie nakładając na przedsiębiorstwo sankcję uniemożliwiająca prowadzenie wymiany handlowej z pochodzącymi ze Stanów Zjednoczonych firmami. W konsekwencji wszystkie stworzone przez Huawei po maju 2019 roku smartfony są pozbawione podstawowych usług Google w tym sklepu. Jeśli zdarzyłoby się, że Chińczycy mocno rozwiną swoją mobilną platformę, wówczas USA mogłyby mieć pretensje wyłącznie do siebie. Co ciekawe AppGallery to nie jedyny rozwijany produkt Huawei a kolejnym jest niemający jeszcze swojej premiery odpowiednik Androida w postaci HarmonyOS, który kiedyś będzie instalowany na urządzeniach producenta.

Oczywiście brak dostępności usług Google nie oznacza, że domorośli użytkownicy nie próbują na własną rękę instalować tych aplikacji. Amerykański gigant wydał nawet oficjalne zalecenie, żeby tego nie robić, ponieważ sprzęt nie przeszedł odpowiedniej certyfikacji i nie jest wspierany, z kolei instalacja oprogramowania z innych źródeł może doprowadzić do groźnych sytuacji na przykład wyłudzenia danych osobowych. Najwidoczniej z konsekwencji braku współpracy z Huawei sprawę zdaje sobie Google, które wystąpiło do amerykańskich władz o wydanie specjalnej licencji pozwalającej na handel z chińską firmą. Takie pozwolenie dostał już Microsoft. Wszystko wskazuje jednak na to, że Huawei raczej nie jest zainteresowane partnerstwem z twórcami Androida i nawet jeśli zakaz zostanie zdjęty, to nie wrócą do ich usług oferując własne alternatywy.