Intel walczy o przyszłość działu foundry. Apple i Nvidia testują nowy proces 14A

Intel przygotowuje się do kolejnego ważnego kroku w rozwoju swojego działu produkcji chipów. Firma udostępniła pierwszą wersję pakietu projektowego (PDK) dla procesu 14A, który obecnie znajduje się w fazie testów. Wśród potencjalnych klientów znajdują się dwie ikoniczne firmy branży technologicznej — Nvidia oraz Apple. Obie marki rozważają skorzystanie z oferty Intela jako alternatywy dla dominującego obecnie na rynku TSMC.

Proces 14A może otworzyć nowy rozdział w historii Intela. Jego sukces będzie miał kluczowe znaczenie nie tylko dla przyszłości działu foundry, ale również dla całej branży półprzewodników. Powodzenie tego procesu może zachwiać trwającą dominacją TSMC, która z roku na rok umacnia swoją pozycję lidera produkcji chipów. Dla rynku oznaczałoby to realną konkurencję i szansę na stabilizację cen, które w ostatnich latach pozostają na wysokim poziomie.

Trudna historia poprzedników

Historia ostatnich procesów produkcyjnych Intela nie należała do najbardziej spójnych. Firma przez długi czas zmagała się z opóźnieniami i technologicznym niedopasowaniem do liderów rynku. Proces Intel 20A został ostatecznie wycofany, a jego funkcję przejął 18A, który choć wykazuje dobre parametry, nie zdobył szerokiego grona klientów zewnętrznych. Obecnie Intel wykorzystuje 18A głównie do celów własnych oraz dla już zakontraktowanych odbiorców. Dalsze inwestycje w rozwój technologii produkcji zostały przesunięte na proces 14A, który ma zyskać większe zainteresowanie ze strony firm zewnętrznych.

Udostępnienie pierwszych wersji PDK dla 14A ma charakter przełomowy. Otwiera ono drogę do projektowania układów przez firmy, które dotąd unikały współpracy z Intelem z powodu ograniczeń technicznych lub niestabilnej strategii rozwoju. Testy prowadzone przez Nvidię oraz zainteresowanie ze strony Apple sugerują, że 14A może stać się realną alternatywą dla usług tajwańskiego giganta.

Potencjalni klienci i globalna gra interesów

Nvidia może być pierwszym dużym producentem, który zdecyduje się na wykorzystanie procesu 14A, choć niekoniecznie w kluczowych segmentach. Firma rozważa zastosowanie go przy produkcji mniej zaawansowanych układów graficznych, kierowanych do niższego segmentu rynku. Tego rodzaju decyzja nie tylko zmniejsza ryzyko techniczne, ale także pozwala firmie zdywersyfikować źródła dostaw w niepewnym środowisku geopolitycznym.

Znacznie większe znaczenie może mieć potencjalna współpraca z Apple. W kręgach branżowych mówi się, że firma z Cupertino jest zainteresowana zastosowaniem 14A w przyszłych generacjach procesorów z serii M. Możliwość produkcji układów w amerykańskich fabrykach oznaczałaby dla Apple nie tylko uniezależnienie się od Azji, ale również lepsze dostosowanie się do ograniczeń wynikających z obowiązujących sankcji handlowych. W tym kontekście pojawia się także spekulacja, że Apple mogłoby zdecydować się na rozdzielenie produkcji — część układów przeznaczonych na rynek amerykański mogłaby powstawać właśnie w zakładach Intela.

Presja rynku i geopolityki

Dział foundry Intela od dawna znajduje się pod presją wynikającą z porównań do TSMC. Tajwański producent zdominował światowy rynek, a jego przewaga w zakresie technologii i skali produkcji jest trudna do podważenia. Jedynym sposobem na zakłócenie tej hegemonii jest pojawienie się realnego konkurenta, który zdoła przyciągnąć dużych klientów i zapewnić produkcję w skali przemysłowej. Intel, przy wsparciu amerykańskich programów przemysłowych i inwestycji w lokalne fabryki, próbuje wypełnić tę rolę.

Sukces procesu 14A będzie miał bezpośrednie przełożenie na to, czy Intel zdoła utrzymać i rozwinąć swój dział foundry. Brak zainteresowania ze strony największych graczy może skutkować jego marginalizacją lub wręcz likwidacją. Dla całej branży oznaczałoby to jeszcze większe uzależnienie od jednego dostawcy i ograniczenie konkurencji, która do tej pory była motorem postępu technologicznego oraz stabilizacji cen chipów.