Nikt nikt nie chce nowych procesorów Intela, więc podnoszą ceny starych


Nikt nikt nie chce nowych procesorów Intela, więc podnoszą ceny starych

Intel zdecydował się na niespodziewane podniesienie cen procesorów Core 14. generacji o 15–20%, obejmujące najpopularniejsze modele i3, i5, i7 oraz i9. Zmiany zostały wprowadzone bez oficjalnego komunikatu, a użytkownicy zauważyli różnice w cenach dopiero po aktualizacji cenników w sklepach i hurtowniach.

Podwyżki objęły wiele rynków na całym świecie, jednak najbardziej dotknęły kraje azjatyckie. W Korei Południowej procesor Core i3-14100F zdrożał o 15%, a w Japonii cena modelu i5-14400 wzrosła aż o 20%. Wzrosty były gwałtowne i wprowadzane niemal z dnia na dzień, co spotkało się z wiadomą reakcją ze strony użytkowników oraz producentów sprzętu.

Droższe jednostki Core i7 i i9 zanotowały mniejszy skok cenowy – około 5%. Intel najwyraźniej skupił się na segmentach najchętniej wybieranych przez konsumentów, gdzie sprzedaż jest największa, a marża może przynieść największe zyski.

Strategiczny ruch zamiast błędu

Wielu analityków uważa, że decyzja Intela nie była przypadkowa. Linia Core 14. generacji, oparta na architekturze Raptor Lake Refresh, odnotowuje lepszą sprzedaż niż najnowsze procesory Core 15. generacji z serii Arrow Lake. Nowe układy są droższe, a w wielu testach wydajności nie wykazują znaczącej przewagi nad swoimi poprzednikami.

W rezultacie konsumenci i producenci komputerów wciąż chętniej sięgają po 14. generację, uznając ją za bardziej opłacalny wybór. Intel postanowił więc wykorzystać sytuację, zwiększając ceny tych modeli, które sprzedają się najlepiej.

Mało kto chce Arrow Lake

Procesory Arrow Lake miały być nowym otwarciem dla Intela. Seria Core Ultra 200S została zaprezentowana jako dowód na powrót firmy do formy po latach strat i utraty udziałów rynkowych na rzecz AMD. Jednak rzeczywistość okazała się mniej spektakularna.

Recenzje nowych układów były jednak... chłodne. Blogerzy technologiczni i branżowe media zarzucały im wysoką cenę, nieproporcjonalną do realnego wzrostu wydajności. Krytyka doprowadziła do spadku zainteresowania nową generacją i opóźnienia jej adopcji przez producentów komputerów. W efekcie sklepy nadal zamawiają i montują jednostki z serii Core 14.

Marża ponad reputację

Wzrost cen starszych procesorów może być dla Intela doraźnym sposobem na utrzymanie rentowności. Produkcja chipów 14. generacji opiera się na procesach Intel 7 i Intel 10, które są w pełni kontrolowane przez firmę. W przeciwieństwie do Arrow Lake, w przypadku którego część produkcji zlecono TSMC, starsze układy powstają w fabrykach Intela, co pozwala firmie swobodnie zarządzać kosztami i zyskami.

Jednocześnie taka strategia może negatywnie wpłynąć na wizerunek firmy wśród konsumentów. Wielu użytkowników liczyło, że wraz z premierą nowej generacji ceny starszych modeli spadną. Zamiast tego otrzymali podwyżki, które uderzają w budżetowy segment rynku.

Nierówne traktowanie rynków

Podwyżki cen nie są równomierne na całym świecie. W Azji ceny wzrosły średnio o 15–20%, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych różnica wynosi około 10%. Intel dostosowuje politykę cenową do lokalnych warunków rynkowych, utrzymując wyższe marże tam, gdzie popyt jest największy.

Wielu komentatorów zwraca uwagę, że takie działania są ryzykowne w momencie, gdy AMD zyskuje przewagę dzięki procesorom Ryzen o korzystnym stosunku ceny do wydajności. Część użytkowników już teraz zapowiada rezygnację z zakupu Intela na rzecz konkurencji.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Nikt nikt nie chce nowych procesorów Intela, więc podnoszą ceny starych
 0
Kolejny proponowany artykuł z kategorii
Kolejny proponowany artykuł z kategorii
Kolejny proponowany artykuł z kategorii
Kolejny proponowany artykuł z kategorii