Inżynier Ubiquiti trafił do więzienia za kradzież gigabajtów poufnych danych

Inżynier pracujący dla Ubiquiti został skazany na karę pozbawienia wolności na 6 lat. Powodem była kradzież gigabajtów poufnych danych firmy oraz żądanie 1,9 miliona dolarów za ich zwrot. Mężczyzna tłumaczył się przed sądem, że jego celem była próba bezpieczeństwa, która miała na celu poprawę zabezpieczeń sieci.

Inżynier Ubiquiti oskarżony o kradzież poufnych danych

Były już Inżynier Ubiquiti, firmy zajmującej się produktami dla sieci bezprzewodowych, przyznał się do zarzutów celowego uszkodzenia chronionego komputera, oszustwa elektronicznego oraz składania fałszywych zeznań. Mężczyzna stwierdził przed sądem, że cyberatak był w rzeczywistości ćwiczeniami bezpieczeństwa i poprosił, aby w związku z tym sędzia nie nakładał na niego kary pozbawienia wolności. Oczywiście sąd nie uwierzył w wymówkę.

Oskarżony wpadł przez przerwę w dostawie internetu, która spowodowało wyłączenie usługi VPN. W rezultacie jego domowy adres IP trafił w ręce Ubiquiti i odkryto, że kopiował wówczas około 155 repozytoriów danych.

Oskarżony wykorzystywał swoje uprawnienia administratora w firmie do kradzieży poufnych danych w okresie od sierpnia 2018 roku do kwietnia 2021 roku. Mężczyzna skopiował setki repozytoriów przez SSH oraz prywatne pliki z infrastruktury AWS firmy Ubiquiti. Skradzione zostały także repozytoria GitHuba.

Oskarżony został przyłapany przez chwilowy brak internetu

Co ciekawe, oskarżony wpadł przez przerwę w dostawie internetu, która spowodowała wyłączenie usługi VPN. W rezultacie jego domowy adres IP trafił w ręce Ubiquiti i odkryto, że kopiował wówczas około 155 repozytoriów danych. Mężczyzna zarabiał na swoim stanowisku 250 tysięcy dolarów rocznie, a mimo to podejmował nielegalne działania w celach zarobkowych, do czego sam zresztą się przyznał.

Co więcej, za zwrot ukradzionych danych żądał aż 1,9 miliona dolarów. W swoje działania miał także angażować innych pracowników, aby uniknąć podejrzeń. Kradzieże poskutkowały tym, że Ubiquiti wydało ponad 1,5 miliona dolarów, aby naprawić ich skutki. Finalnie mężczyzna został skazany na 6 lat więzienia. O powrocie do pracy na stanowisku administratora też już może zapomnieć. Chyba nie spodziewałby się, że zostanie przyłapany przez zwykły, chwilowy brak internetu.