Iran odcina się od internetu. Cyfrowy blackout jak w Korei Północnej

Iran odcina się od internetu. Cyfrowy blackout jak w Korei Północnej

W cieniu izraelskich ataków lotniczych i narastających napięć na Bliskim Wschodzie, Iran po raz kolejny sięgnął po jeden ze swoich najpotężniejszych narzędzi kontroli społecznej — odłączenie obywateli od globalnego internetu.

Powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego, władze Islamskiej Republiki ogłosiły tzw. „tymczasowe ograniczenie łączności”. Choć w oficjalnych komunikatach mówi się o środkach zapobiegających cyberatakom i działaniom „wrogich sił”, dane z niezależnych źródeł wskazują na coś znacznie bardziej niepokojącego: Iran pogrążył się w najpoważniejszym krajowym zaciemnieniu internetu od czasu protestów z 2019 roku.

Awaria po izraelskich atakach

Pierwsze zakłócenia pojawiły się 13 czerwca — dzień po izraelskich atakach lotniczych — i niemal natychmiast sparaliżowały cyfrowe życie milionów Irańczyków. Według danych opublikowanych przez NetBlocks, globalną organizację monitorującą wolność i dostępność internetu, łączność internetowa w kraju spadła o ponad 50% już w ciągu pierwszych 24 godzin od rozpoczęcia blokady.

Kolejne dni przyniosły dalsze pogorszenie. Do 17 czerwca dostęp do globalnej sieci zmniejszył się o kolejne 49 procent, a w nocy z 18 na 19 czerwca ruch internetowy w Iranie spadł do zaledwie 3% poziomu sprzed tygodnia.

NetBlocks: „Prawie całkowity blackout”

„Iran znajduje się obecnie w trakcie niemal całkowitego krajowego blackoutu internetu” – alarmowali analitycy NetBlocks na platformie X. Ich wpisowi towarzyszył wykres ukazujący dramatyczny spadek aktywności sieciowej w dniach 10–19 czerwca. Współpracujące z nimi instytuty, takie jak IODA (Internet Outage Detection and Analysis), potwierdziły ten sam trend.

Eksperci są zgodni: mamy do czynienia z sytuacją o skali niespotykanej od lat. David Belson z Cloudflare poinformował, że ruch internetowy z Iranu mierzony przez wewnętrzne systemy spadł do 3% typowego poziomu. Co ciekawe, jak zaznacza Belson, tym razem nie zaobserwowano klasycznych sygnałów technicznych sugerujących awarie infrastruktury, takich jak spadek liczby aktywnych adresów IP. „Dane pokazują jedynie, że ruch zniknął – ale nie mówią nam, dlaczego” – zaznacza.

Historia się powtarza

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy irańskie władze sięgają po internetowy wyłącznik. Podobne blackouty miały miejsce w 2019 roku, podczas ogólnokrajowych protestów przeciwko podwyżkom cen paliw, oraz w 2022 roku — po śmierci Mahsy Amini w areszcie obyczajowej policji.

W obu przypadkach władze wykorzystywały zakłócenia sieci do odcięcia społeczeństwa od informacji, uniemożliwienia organizacji protestów i ograniczenia dostępu do niezależnych źródeł wiadomości.

Oficjalna wersja: „Ochrona przed nadużyciami”

Tym razem państwowe media utrzymują, że zakłócenia mają charakter prewencyjny i są odpowiedzią na „próby wykorzystania internetu przez wrogów narodu”. Rzecznicy rządu twierdzą, że blokady mają chronić kraj przed cyberwojną, dezinformacją i sabotażem, choć nie przedstawiono żadnych konkretnych dowodów na istnienie takich zagrożeń.

Internet równoległy: NIN i aplikacje państwowe

W miarę jak dostęp do globalnego internetu zanika, Iran coraz aktywniej przekierowuje ruch do Narodowej Sieci Informacyjnej (NIN) — rządowego intranetu stworzonego z myślą o sytuacjach kryzysowych. Platformy takie jak Bale czy Soroush pozostają dostępne, jednak — jak zauważają organizacje praw człowieka — ich używanie wiąże się z poważnymi obawami dotyczącymi prywatności, inwigilacji i kontroli treści.

Te aplikacje, choć formalnie zapewniają komunikację, funkcjonują pod pełnym nadzorem państwowych służb i są postrzegane jako element cyfrowego aparatu represji.

Społeczeństwo w izolacji

Skutki cyfrowego odcięcia są odczuwalne na wielu poziomach. Wstrzymano działanie usług bankowych, ograniczono dostęp do informacji medycznych, sparaliżowano edukację online, a rodziny i przyjaciele pozostają odcięci od kontaktu. W praktyce, dziesiątki milionów ludzi zostało uwięzionych w cyfrowej izolacji — bez możliwości komunikacji ze światem zewnętrznym.

Organizacje międzynarodowe, w tym Reporterzy bez Granic i Human Rights Watch, wyraziły zaniepokojenie sytuacją, domagając się od władz irańskich natychmiastowego przywrócenia dostępu do internetu. Podkreślają, że prawo do informacji i komunikacji jest jednym z podstawowych praw człowieka, a jego naruszenie — nawet pod pretekstem bezpieczeństwa — stanowi zagrożenie dla wolności obywatelskich.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Iran odcina się od internetu. Cyfrowy blackout jak w Korei Północnej

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł