Islandia najlepszym krajem do wydobywania kryptowalut. Oto główne powody...

Według Arcane Research i analityka Jarana Melleruda, Islandia jest najlepszym krajem do wydobywania kryptowalut. Przyczynia się do tego kilka czynników, takich jak stabilność polityczna i niezawodne dostawy taniej, czystej energii elektrycznej.

Choć krajowa promocja i wydobywanie kryptowalut często kojarzy się z Salwadorem, który wprowadził Bitcoina jako jedną ze swoich oficjalnych walut, to prawdziwym rajem dla górników jest europejska Islandia. Może nie wydobywa najwięcej kryptowalut, ale ma kilka nowatorskich rozwiązań, które czynią ją najbardziej stabilnym krajem wydobywającym kryptowaluty na świecie. Tak przynajmniej twierdzi Jaran Mellerud z firmy analitycznej Arcane Research. Islandzcy górnicy zużywają średnio około 120 MW energii elektrycznej i odpowiadają za około 1,3% światowego hashrate. Ze względu na to, że Islandia liczy zaledwie 370 tys. mieszkańców, wykazuje najwyższy hashrate per capita.

Klimat Islandii zapewnia naturalne chłodzenie operacji wydobywczych wytwarzających ciepło, znacznie zmniejszając koszty konserwacji. Do tego dochodzi tania energia elektryczna i stabilna sytuacja polityczna.

Co jednak sprawia, że ​​Islandia jest tak wyjątkowa? W przeciwieństwie do kilku krajów, w których kryptowaluty są wydobywane na dużą skalę, istnieje tam stosunkowo stabilna sytuacja polityczna i przyjazne podejście do wydobywania kryptowalut, którego rząd nie stara się zmienić. Wielką zaletą Islandii jest to, że jest ona energetycznie (pod względem elektryczności) całkowicie odizolowana od reszty świata, więc w ogóle nie ma na nią wpływu obecna sytuacja wokół cen energii elektrycznej. Islandia sama produkuje całą swoją energię elektryczną, około 69-73% z elektrowni wodnych i 27-31% z elektrowni geotermalnych. Cena prądu jest więc akceptowalna, a przede wszystkim jest to sposób ekologicznie czysty, z niewielkim wpływem na środowisko.

Jednak Islandia nie buduje o zbyt wielu nowych elektrowni, więc dla nowo powstałych operacji wydobywczych może ostatecznie pojawić się problem, skąd wziąć prąd. Islandia produkuje wystarczająco na swoje bieżące potrzeby, ale potrzeby innych działalności mogą być problematyczne. Elektrownie będą musiały jednak powstać, bo Islandia mocno wkracza w elektromobilność i będzie potrzebowała więcej prądu. Po Norwegii Islandia jest drugim krajem na świecie z najwyższym wskaźnikiem nowych rejestracji samochodów elektrycznych. Tutaj samochody elektryczne stanowią około 60% rynku nowych samochodów, a jeśli uwzględnimy hybrydy typu plug-in, dochodzimy do 85%. 

Wbrew powszechnemu przekonaniu o nieprzydatności samochodów elektrycznych do warunków nordyckich, to właśnie kraje skandynawskie przodują w sprzedaży, jednak nie ma co ukrywać, że w większości jest to efekt dużych dotacji. W przypadku Islandii jest jednak jeszcze jeden haczyk. Chociaż izolacja jest korzystna dla cen energii elektrycznej, to wręcz przeciwnie, jest katastrofą dla cen tradycyjnych paliw kopalnych. Przejechanie 100 km przy spalaniu 7 litrów kosztuje tu około 70 PLN, a samochodem elektrycznym o zużyciu 17 kWh na 100 km i biorąc pod uwagę jedną trzecią strat wyniesie około 12 PLN. Oszczędności roczne mogą być ogromne.