Jade Raymond odniosła się do kontrowersji związanych z loot boxami

Skrzynki z dodatkowo płatną zawartością zyskały nie tylko na popularności, ale w ostatnim czasie wywołały liczne kontrowersje i zainteresowały parę organizacji rządowych. Jakie zdanie o tej gałęzi rozrywki jak, również przyszłości gier wideo ma jedna z bardziej doświadczonych kobiet w branży?

Jade Raymond, była producentka serii Assassin's Creed, a obecnie dyrektor generalny EA Motive znalazła się wśród popularnych przedstawicieli branży biorących udział w obywającym się w Kalifornii GamesBeat Summit 2018. Podczas wywiadu udzielonego GamesBeat's poproszono ją o komentarz odnośnie idei loot boxów oraz afery z nimi związanej w Battlefront 2. Stwierdziła, iż deweloperzy włożyli bardzo dużo pracy w projekt, ale nikt nie miał szans ustrzec się od pewnych błędów. Jednak EA pozwala je w skuteczny sposób eliminować oraz szkolić pracowników tak by nie popełniali ich więcej w przyszłości. Notabene EA Motive pracowało nad kampanią fabularną rzeczonej gry osadzonej w uniwersum Gwiezdnych Wojen gdzie jak się, okazuje system skrzynek premium nigdy, nie odgrywał znaczącej roli.

Według Raymond przyszłością gier wideo jest technologia oparta na chmurze bez konieczności posiadania supermocnych komputerów do ich uruchomienia

Aktualnie studio dowodzone przez utytułowaną producentkę siedzi nad zupełnie nowym tytułem — jego ewentualnej zapowiedzi winniśmy oczekiwać podczas czerwcowych targów E3 odbywających się w Los Angeles. Przy okazji Jade Raymond opowiedziała o własnej wizji dotyczącej produkcji Triple-A. Otóż uważa, że tutaj przyszłością jest streaming gier w chmurze, czyli technologia, która powstała dawno temu, lecz nie odniosła rynkowego sukcesu i na ten moment świat o niej zapomniał. Obecnie myśląc o tej formie dystrybucji z oczywistych względów, pojawiają się ograniczenia w postaci liczby serwerów oraz kosztów ich utrzymania. Warto nadmienić, iż produktem opartym na Cloudgine należy Crackdown 3, którego interesujący tryb wieloosobowy powinien przyciągnąć przed ekrany monitorów, znaczną ilość osób. A wy uważacie, że taka właśnie jest przyszłość branży wirtualnej rozrywki?