Japoński parlamentarzysta Hiroyuki Kada ostro skrytykował najnowszą grę z popularnej serii 'Assassin’s Creed', twierdząc, że przedstawiona w niej postać samuraja dopuszcza się aktów wandalizmu we wnętrzu świątyni shintoistycznej. Wypowiedź ta padła 19 marca podczas posiedzenia parlamentu.
Gra Assassin’s Creed: Shadows, wyprodukowana przez francuskie studio Ubisoft, jest osadzona jest w XVI-wiecznej feudalnej Japonii. Jej fabuła inspirowana jest zarówno rzeczywistymi wydarzeniami historycznymi, jak i klasycznymi filmami o samurajach. Jednak materiał wideo z rozgrywki udostępniony na YouTube wywołał kontrowersje. Widać na nim, jak gracz kontrolujący samuraja strzela z łuku w stronę kapłanów i niszczy elementy świątyni, w tym tradycyjny bęben oraz ołtarz.

'Ważne jest, aby traktować kulturę z szacunkiem' – podkreślił Kada, członek konserwatywnej Partii Liberalno-Demokratycznej. 'Obawiam się, że przedstawione w grze akty wandalizmu mogą zachęcić do podobnych działań w świecie rzeczywistym'.
Japońska reakcja – głos świątyni Sosha Itatehyōsu
Niepokój wokół przedstawienia sakralnych miejsc w grze wyraził nawet przedstawiciel świątyni Sosha Itatehyōsu w prowincji Harima. Jak się okazało, Ubisoft nigdy nie skontaktował się z zarządcami tego obiektu w celu uzyskania zgody na odwzorowanie jego struktury w grze. To tylko dolało oliwy do ognia, wzbudzając pytania o to, czy deweloperzy Assassin’s Creed: Shadows rzeczywiście zadali sobie trud, by zrozumieć kulturę, w której osadzili swoją produkcję.
Burza wokół postaci czarnoskórego samuraja
Assassin’s Creed: Shadows już wcześniej wzbudzało gorące dyskusje, głównie za sprawą obecności Yasuke - historycznej postaci czarnoskórego samuraja - jako jednej z dwóch głównych postaci grywalnych. W Japonii pojawiły się głosy krytyki dotyczące autentyczności historycznej tego wyboru, a petycja sprzeciwiająca się przedstawieniu samurajów w ten sposób zebrała ponad 100000 podpisów. Dodatkowo pojawiły się oskarżenia wobec autora Thomasa Lockleya, którego prace posłużyły Ubisoftowi za bazę do kreowania tej postaci, a który według krytyków miał nadinterpretować fakty dla własnych korzyści wydawniczych.
W treści petycji zarzucono twórcom gier "brak dokładności historycznej i szacunku dla kultury Japonii". Wielu graczy podkreślało również, że możliwość niszczenia wnętrz świątyń w grze jest wysoce niestosowna.
Yuichi Goza, adiunkt w Międzynarodowym Centrum Badań Studiów Japońskich w Kioto, stwierdził, że taka reakcja była do przewidzenia. 'Rozumiem świeckie podejście Francji, ale należy pamiętać, że nieprzemyślane przedstawienie religii może spotkać się z silnym sprzeciwem' – zaznaczył Goza.
Reakcja na kontrowersje – co zmienia najnowsza aktualizacja?
Ubisoft zapowiedział, że w ramach poprawki zostaną wprowadzone dwa kluczowe zmiany:
-
Niezniszczalne elementy sakralne – gracz nie będzie mógł niszczyć półek, ołtarzy i innych elementów świątyń.
-
Eliminacja rozlewu krwi wśród cywilów – choć atakowanie postaci niezależnych pozostanie możliwe, w świętych miejscach usunięte zostaną efekty krwi, by ograniczyć wizualny wpływ przemocy.
Kultura kontra swoboda rozgrywki – spór w społeczności graczy
Zmiany zapowiedziane przez Ubisoft podzieliły społeczność graczy. Jedna strona podkreśla, że gry powinny być jak najbardziej immersyjne i oferować pełną swobodę interakcji, a ingerencja w mechanikę jest formą „cenzury”. Druga strona zwraca uwagę na konieczność szacunku wobec dziedzictwa kulturowego, zwłaszcza w przypadku gry osadzonej w historycznych realiach Japonii.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Rząd Japonii krytykuje Assassin's Creed Shadows. Ubisoft w pośpiechu zmienia grę