Jeśli chcecie uniknąć spoilerów, zanim zagracie w mocno wyczekiwaną kontynuację Breath of the Wild, czyli jednego z najwyżej ocenianych tytułów poprzedniej dekady, to nie będzie to łatwe, a to za sprawą dużego wycieku The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom wyciekło do sieci
Fizyczne kopie gry pojawiły się na portalach internetowych w weekend, gdzie sprzedawane są nawet za 300 dolarów za sztukę. Co więcej, w sieci pojawiły się też cyfrowe kopie gry. Niektórzy, którzy pobrali pirackie pliki, przesyłali strumieniowo materiał z intra do gry i samej rozgrywki.
Fizyczne kopie gry pojawiły się na portalach internetowych w weekend, gdzie sprzedawane są nawet za 300 dolarów za sztukę. Co więcej, w sieci pojawiły się też cyfrowe kopie gry.
Wciąż nie wiadomo, jak doszło do wycieku. Z wątku na Reddicie wynika jednak, że, gracze, którzy otrzymali fizyczną grę wcześniej, opublikowali jej obrazy w różnych miejscach w sieci. Jedna osoba rzekomo zrzuciła grę z fizycznego kartridża na komputer i zaczęła streamować ją na serwerze Discord za pośrednictwem emulatora PC. W końcu administratorzy tego serwera powiedzieli, że pliki są przesyłane do stron przeznaczonych do udostępniania plików.
To nie pierwsza tego typu sytuacja
Tego rodzaju wycieki są coraz częstsze. W 2018 roku Kingdom Hearts 3 dotarło do niektórych graczy na sześć tygodni przed planowaną premierą tytułu. Niedawno pewien haker nabył wersję testową nadchodzącej nowej odsłony Grand Theft Auto i udostępnił ponad godzinę materiału filmowego z tej kompilacji. Co więcej, Nintendo wcześniej także miało z tym problem, bo wersja The Legend of Zelda: Breath of the Wild na Wii U wyciekła przed premierą w 2017 roku.
Nintendo nie skomentowało jeszcze sytuacji, ale prawdopodobnie podejmie kroki prawne, jeśli uda się jej zidentyfikować źródło wycieku. Firma niedawno wezwała Discord do ujawnienia informacji o użytkownikach, którzy opublikowali artbook Tears of the Kingdom na początku tego roku. Jest też przypadek Gary'ego Bowsera, hakera z Team Xecuter, który opracował i sprzedał urządzenia umożliwiające ludziom granie w pirackie gry na Nintendo Switch — trafił do więzienia w 2022 roku i nakazano mu do końca życia płacić 25-30% jego miesięcznego wynagrodzenia dochodu brutto Nintendo w ramach odszkodowania.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom oficjalnie zadebiutuje 12 maja, więc jeśli chcecie uniknąć wszelkich spoilerów przed zagraniem w grę, to radzimy ograniczyć surfowanie po sieci przez najbliższe 10 dni.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Jedna z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku wyciekła do sieci. Uwaga na spoilery