Już tej jesieni nadejdzie macOS High Sierra, najnowsza aktualizacja systemu operacyjnego Apple dla komputerów PC spod znaku nadgryzionego jabłka. Było kilka niejasności w sprawie zabezpieczeń, ale firma z Cupertino definitywnie określiła się w sprawie autentykacji.
Wcześniej w tym tygodniu Internet obiegła informacja z maila Apple sugerująca, że wraz ze spełnieniem przez użytkownika pewnych określonych, "podstawowych kryteriów" automatycznie zostanie wprowadzona weryfikacja dwuetapowa. W sieci zrobiła się mała burza, a Reddit i kilka portali już tryskało rozczarowaniem, że gigant z Cupertino wymusza na użytkownikach nowy sposób logowania, a na dodatek ma zamiar wymusić go do korzystania z niektórych usług. Apple jednak teraz sprostowało, że automatyczna zmiana będzie jedynie dotyczyła osób, które zgodziły się na ten rodzaj autentykacji. Portal Mashable, który jako pierwszy nagłośnił tę sprawę już zredagował swój oryginalny artykuł.
Oczywiście wprowadzenie dwuetapowej weryfikacji zawsze jest rozsądnym rozwiązaniem - za cenę minimalnie mniejszej wygody zyskujemy poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowym elementem w logowaniu staje się wysłany kod za pomocą SMS-a bądź wygenerowany przez dedykowaną aplikację. Dzięki temu łatwiej ochronić dostęp do naszych cennych danych przed niepożądanymi osobami. Co więcej usługa ta zostanie uaktualniona gdy zadebiutują macOS High Sierra i iOS 11, a wszyscy już obecnie korzystający z dwuetapowej autentykacji automatycznie przejdą do najnowszej wersji tej usługi. Tak czy inaczej, lepiej z tej opcji i tak skorzystać - ostrożności w tych czasach nigdy za wiele, nawet jeśli firma Apple słynie z dbania o bezpieczeństwo.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Jednak Apple w macOS High Sierra nie zmusi do dwuetapowej weryfikacji