Brytyjski Urząd ds. Standardów Reklamy (ASA) orzekł, że 30000 followersów to magiczna liczba, która sprawia, że zwykły śmiertelnik dołącza do grona celebrytów. Decyzja oznacza, że jeśli masz tyle obserwujących profile osób, musisz przestrzegać tych samych zasad reklamowych, co tradycyjne gwiazdy, takie jak przykładowo David Beckham, zwłaszcza jeśli chodzi o lansowanie produktów w Wielkiej Brytanii. Ustawodawcy doszli do takich decyzji po tym, jak ThisMamaLife - użytkowniczka Instagrama z 32000 followersów umieściła na swoim profilu reklamę tabletek na bezsenność. Wpis zawierał adnotację, że jest to reklama, jednak urząd uznał, że ze względu na dużą ilość osób obserwujących profil, użytkownika należy traktować jak celebrytów, którzy mają zakaz reklamowania leków w Wielkiej Brytanii.
Kiedyś sławni byli aktorzy, politycy, bohaterowie... Teraz ludzie stają się celebrytami, gdy ich profile obserwuje 30000 osób.
Initially Sanofi, firma farmaceutyczna, która zapłaciła za reklamę argumentuje, że ThisMamaLife ma stosunkowo niewielki zasięg w porównaniu z bardziej znanymi gwiazdami. Jednak ASA twierdzi, że zasady mają zastosowanie do każdego, kto ma ponad 30000 obserwujących. Dla ASA każdy z 32 tysiącami czy 32 milionami obserwujących będzie traktowany tak samo. "Rozważyliśmy argument Sanofi na temat stosunkowo niskiej liczby obserwatorów, którą profil ThisMamaLife miał w porównaniu do znanych celebrytów" - powiedziało ASA w swoim orzeczeniu - "Uznaliśmy jednak, że ponad 30000 obserwujących to wskaźnik dużego zainteresowania ze strony odbiorców. Biorąc pod uwagę, że jest ona popularna i cieszy się dużym zainteresowaniem, uznaliśmy, że ThisMamaLife jest celebrytką w świetle przepisów o reklamodawstwie i marketingu".
Zasady obowiązujące w Wielkiej Brytanii są o wiele bardziej rygorystyczne niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie celebrytom wolno reklamować lekarstwa. Największym problemem według amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu (FTC) jest nieujawnianie przez twórców wpisów, niezależnie czy są oni sławni czy też nie, że otrzymali wynagrodzenie za polecanie jakiegoś środka.W 2017 roku wysłano ponad 90 listów do najbardziej wpływowych influencerów i marketerów, przypominając im o tym wymogu, jednakże w żaden sposób nie przełożyło się to na rzeczywistość. Serwis Ars Technica słusznie zauważa, że prawo w wielu krajach nie posiada definicji tego, kto jest, a kto nie jest "influencerem".
Pokaż / Dodaj komentarze do: Kiedy stajesz się celebrytą? Urząd w UK określił dokładną ilość followersów