Kierowca spłonął w Xiaomi. Elektroniczne drzwi nie otworzyły się po wypadku


Kierowca spłonął w Xiaomi. Elektroniczne drzwi nie otworzyły się po wypadku

Na chińskiej autostradzie doszło do tragedii z udziałem sportowego elektryka Xiaomi SU7 Ultra. Samochód po zderzeniu z innym pojazdem i uderzeniu w pas rozdzielający stanął w płomieniach. Kierowca nie był w stanie opuścić wnętrza, ponieważ elektroniczny system otwierania drzwi uległ awarii. To kolejny przypadek, w którym cyfrowe rozwiązania, mające podnosić komfort użytkowników, doprowadziły do tragedii.

Nagrania z chińskich mediów społecznościowych pokazują, jak świadkowie próbują dostać się do pojazdu, uderzając w drzwi i szyby. Chowane klamki pozostały zablokowane, uniemożliwiając otwarcie auta z zewnątrz. Gdy ogień objął kabinę, temperatura stała się zbyt wysoka, by podjąć dalsze działania ratunkowe.

Pożar nie do opanowania

Kiedy strażacy dotarli na miejsce, akumulator był już w stanie całkowitego rozładowania termicznego. Płomienie trawiły pojazd przez wiele minut, aż z supersamochodu o mocy 1527 koni mechanicznych pozostał tylko zdeformowany szkielet. Policja potwierdziła śmierć kierowcy, 31-letniego mężczyzny zidentyfikowanego jako Deng. Wstępne ustalenia wskazują, że prowadził pod wpływem alkoholu.

Władze nie obarczyły Xiaomi bezpośrednią winą, jednak firma znalazła się pod falą krytyki za zastosowanie systemu, który nie umożliwia otwarcia drzwi z zewnątrz w razie awarii zasilania. To już drugi przypadek w tym roku, gdy pojazd SU7 ulega zapaleniu. W marcu w podobnym wypadku zginęło troje studentów.

Kryzys zaufania do technologii

Po niedzielnym incydencie akcje Xiaomi na giełdzie w Hongkongu spadły o ponad 9%. Inwestorzy reagują na rosnące obawy dotyczące bezpieczeństwa rozwiązań stosowanych w samochodach elektrycznych. Firma nie skomentowała jeszcze oficjalnie szczegółów technicznych awarii, ale zapowiedziała współpracę z organami śledczymi.

Wypadek SU7 Ultra ponownie otworzył dyskusję o granicy między innowacją a bezpieczeństwem. Elektroniczne systemy otwierania drzwi i chowane klamki, które Tesla wprowadziła już dawno temu, stały się symbolem nowoczesnego designu. Dziś jednak coraz częściej są postrzegane jako realne zagrożenie.

Ryzykowna moda w branży EV

Chowane klamki trafiły do aut wielu producentów. Ich pierwotnym celem była poprawa aerodynamiki i estetyki. Wraz z nimi pojawiły się elektroniczne systemy blokady drzwi, które eliminują klasyczne mechaniczne zamki. Połączenie tych rozwiązań zwiększa ryzyko awarii w sytuacji, gdy odcięte zostaje zasilanie po kolizji.

Regulatorzy rynku zaczęli reagować dopiero po serii podobnych tragedii. Chińskie władze zapowiedziały, że od 2027 roku producenci będą zobowiązani do montowania tradycyjnych, ręcznych systemów awaryjnego otwierania drzwi. Tesla już zapowiedziała przeprojektowanie konstrukcji swoich modeli, a inne marki przygotowują zmiany w konstrukcji klamek i modułów elektronicznych.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Kierowca spłonął w Xiaomi. Elektroniczne drzwi nie otworzyły się po wypadku
 0