We Francji grupa właścicieli samochodów Tesli pozywa producenta, domagając się przedterminowego rozwiązania umów leasingowych. Ich zdaniem – jak twierdzą w pozwie – samochody Tesla stały się „symbolami skrajnej prawicy” i poważnie zaszkodziły ich wizerunkowi oraz reputacji społecznej. Wszystko przez kontrowersyjne działania prezesa firmy, Elona Muska.
Jak podkreślają najemcy, zakupili Tesle z pobudek czysto praktycznych: ekologiczność, nowoczesna technologia, innowacyjność. Dziś, ich zdaniem, samochody te symbolizują coś zupełnie innego – polityczne poglądy ich twórcy, które z czasem nabrały wyraźnie prawicowego charakteru.
Musk – jeden z najbogatszych ludzi na świecie i twórca Tesli, SpaceX i właściciel platformy X – w ostatnich latach zyskał reputację osoby jawnie wspierającej skrajnie prawicowe ugrupowania oraz teorie spiskowe. Po przejęciu Twittera przywrócił konta zbanowane wcześniej za rzekome szerzenie nienawiści i dezinformacji. Publicznie bronił Marine Le Pen, twierdząc, że padła ofiarą prześladowań politycznych. Wsparł finansowo kampanię Donalda Trumpa, przekazując niemal 300 milionów dolarów, oraz wyraził poparcie dla niemieckiej partii AfD.
Dla wielu dotychczasowych klientów Tesli, zwłaszcza w Europie, takie działania były nie do zaakceptowania.
"Tesla stała się symbolem skrajnej prawicy"
Pozew został złożony przez grupę dziesięciu leasingobiorców Tesli. Reprezentuje ich kancelaria prawna GKA, która w swoim oświadczeniu jasno wskazuje, że pojazdy Tesli przestały być neutralnymi technologicznie produktami, a stały się ładunkiem politycznym.
„Pojazdy Tesla stały się potężnym symbolem politycznym i są obecnie postrzegane jako prawdziwe ‘totemy’ skrajnej prawicy, ku wielkiemu rozczarowaniu tych, którzy kupowali je wyłącznie ze względu na innowacyjność i przyjazność dla środowiska” – tłumaczy GKA.
Pozew dotyczy rozwiązania umów leasingowych oraz zwrotu kosztów prawnych związanych z prowadzeniem sprawy. To bezprecedensowy przypadek, w którym klienci próbują legalnie rozstać się z produktem nie z powodu jego wady technicznej, ale zmiany percepcji społecznej wynikającej z działań właściciela firmy.
Reputacyjne tsunami: logotypy znikają, sprzedaż spada
Zjawisko „odchodzenia od Tesli” nie ogranicza się do Francji. W całej Europie notuje się spadki sprzedaży tej marki. W mediach społecznościowych użytkownicy Tesli pokazują, jak zaklejają logotypy, zamieniają je na znaki innych marek, albo naklejają informacyjne hasła w rodzaju „Nie popieram Elona Muska”. Wiele osób stara się sprzedać swoje samochody, nawet poniżej wartości rynkowej, by zdystansować się od negatywnych skojarzeń.
Ceny używanych Tesli gwałtownie spadają. Leasingobiorcy są w o tyle trudniejszej sytuacji, że nie mogą po prostu sprzedać auta – są związani kontraktem. Stąd desperacki ruch w stronę sądu.
Czy mają szansę?
Eksperci nie są zgodni co do tego, czy pozew ma szansę powodzenia w świetle francuskiego prawa. Trudno przewidzieć, czy argument „szkody wizerunkowej” wynikającej z politycznego kontekstu produktu okaże się wystarczający dla sądu. Sam fakt złożenia pozwu może być jednal dla Tesli wizerunkowym ciosem, nawet jeśli ostatecznie zostanie oddalony.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Elon Musk zmienił auta w "skrajnie prawicowe totemy". Kierowcy pozywają Teslę