Znany developer i ojciec serii Metal Gear Solid wypowiadał się ostatnio na Twitterze o współpracy z Guerrilla Games, które użycza swojego silnika Decima dla nowej gry Kojimy, Death Stranding.
Japończyk porównał obecny stan gamedevu do wyścigu kosmicznego między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Jego zdaniem rynek znajduje się teraz w stagnacji, koszty pracy się zwiększają, a on chciał polecieć na Księżyc. Kontynuując tą interesującą analogię, Kojima przyrównał ambicje Guerrilla Games do zdobycia Marsa. Jednak kiedy połączyli razem siły, byli w stanie stworzyć rakietę, którą polecą nie tylko na Marsa, ale i dotrą na Jowisza.
Taki ekstrawagancki styl wypowiedzi to dla Kojimy nic nowego i zważywszy na jego osobiste ambicje, w tym zaangażowanie Normana Reedusa, Madsa Mikkelsena czy Guillermo del Toro do Death Stranding - nie powinien specjalnie dziwić.
Japoński twórca wspominał także miniony rok i jego podróże po świecie w poszukiwaniu technologicznych inspiracji wraz z Markiem Cernym z Sony. Zdaniem Kojimy decyzja na otworzenie się na nowe i nieznane była właściwa, a zarazem była bardzo ekscytująca i dała mu wiele nadziei.
Mimo wszystko premiera Death Stranding to bardzo odległa perspektywa, pół roku temu gra nie miała jeszcze silnika graficznego, a więc realistycznie nie należałoby jej oczekiwać przed rokiem 2019.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Kojima porównuje partnerstwo z Guerrilla do eksploracji kosmosu