Kolejne amerykańskie miasto płaci tysiące dolarów okupu twórcom ransomware

Ofiarom ransomware, często doradza się nie wpłacać pieniędzy w zamian za odblokowanie dostępu do plików, ponieważ przeważnie nie ma żadnych gwarancji, że haker faktycznie spełni obietnice. Pomimo tego rada jednego z miast na Florydzie przegłosowała, by zapłacić ponad 600000 dolarów okupu, mając nadzieję na odzyskanie danych, które zostały zaszyfrowane ponad 3 tygodnie temu. Według The Palm Beach Post, atak na mieszczące się na Florydzie  w hrabstwie Palm Beach miasto Rivera Beach został przypuszczony w 29 maja tego roku, gdy pracownik departamentu policji otworzył wiadomość email z załącznikiem, który zawierał ransomware.

Coraz więcej miast decyduje się płacić okup hakerom, by uniknąć strat jakie dotknęły Baltimore.

Niebezpieczny program szybko rozprzestrzenił się na inne systemy IT, całkowicie blokując stronę internetową miasta, serwer wiadomości email, system bilingowy, a nawet wpłynął na operacje dyspozytorni numeru alarmowego 911. W dniu 3 czerwca władze miasta zgodziły się na wydatek wysokości 941000 dolarów na 310 komputerów i 90 laptopów, które miały posłużyć do odbudowy ich systemów IT, jednakże oryginalne dane nie były gromadzone w postaci kopii zapasowych. Aby odzyskać zgromadzone dane, rada jednogłośnie przyjęła pomysł wypłaty 65 bitcoinów (około 592000 dolarów) hakerowi odpowiedzialnemu za atak. Środki mają zostać pozyskane z ubezpieczenia.

Rzeczniczka ratusza Rose Anne Brown powiedziała w wywiadzie dla New York Times, że Riviera Beach pracuje razem z przedstawicielami praca i konsultantami z zakresu bezpieczeństwa i  wszystko "jest na dobrej drodze do przywrócenia miejskich systemów". W ostatnim czasie coraz więcej amerykańskich miast pada ofiarą ransomware. Hrabstwo Jackson zapłaciło hakerom 400000 dolarów za odzyskanie dostępu do systemów w marcu tego roku. Miasto Baltimore nie zapłaciło 76000 dolarów okupu, przez co wciąż trwa liczenie strat, które już teraz sięgnęły 18 milionów dolarów.