Kolejny cios dla Twitcha. Streamer Disguised Toast przeszedł na Facebooka

Chociaż Facebook jako platforma streamingowa nadal ogląda plecy dużo większego i popularniejszego gracza w postaci Twitcha to ów fakt nie przeszkadza należącej do Marka Zuckerberga firmie w regularnym podkupywaniu konkurentowi bardziej znanych streamerów. Dotychczas przedstawiciele giganta social media zdołali przeciągnąć do siebie wielu polskich twórców, ale zagraniczni również się zdarzają. Najnowszym nabytkiem Facebooka jest Jeremy „Disguised Toast” Wang, który na platformie będącej własnością Amazona streamował rozgrywkę z League of Legends, Apex Legends czy Hearthstone i mimo iż klipy z jego sesji wciąż będą udostępniane na YouTubie to na żywo zobaczymy go wyłącznie na FB Gaming. Disguised Toast potwierdził w rozmowie z CNN otrzymanie kilku ofert od większych serwisów streamingowych, ale ostatecznie zdecydował się właśnie na Facebooka.

Kolejny streamer postanowił opuścić Twitcha na rzecz innej platformy. W tym przypadku jest to Facebook.

Big news, I’m moving.

Excited to reach more people around the world, continue to give back and lose bets to chat.

A new chapter at https://t.co/FthHmggxy4. pic.twitter.com/bFjMbX3XYt

— Disguised Toast (@DisguisedToast) 22 listopada 2019

Według panującej opinii kwota pieniężna zapisana w rocznej umowie streamera nie była jedynym czynnikiem, który przekonał go do przejścia na portal Marka Zuckerberga. Nie ulega wątpliwości, że choć transfer Disguised Toast nie może równać się z odejściem z Twitcha np. dużo większego gracza Richarda Tylera Blevinsa (Ninja) to jednak Wang podczas swoich transmisji na żywo gromadził sporą widownię zaś jego kanał ma aktualnie 72 miliony wyświetleń, a także ponad milion obserwujących. Ponadto Disguised Toast pozostaje jednym z 40 najlepszych streamerów w bieżącym roku pod względem ilości godzin oglądania. Dlatego to niemała strata dla Twitcha i najpewniej nie ostatnia. Co ciekawe szef StreamElements Doron Nir odnosząc się do obecnej sytuacji zauważył, że Facebook nie musi rywalizować z największym przeciwnikiem, aby odnieść sukces.

Bez wątpienia pieniądz to na ten moment główna karta przetargowa dla Facebooka, gdyż sam FB GB nie jest jeszcze zbyt mocno rozwinięty pod względem m.in. szaty graficznej czy innych funkcji, do których swoich użytkowników przyzwyczaił Twitch. W konsekwencji często zdarza się, że twórcy migrujący na Facebooka tracą znaczną część widowni zebranej pierwotnie na poprzedniej platformie streamingowej. Oczywiście najpewniej amerykańskie przedsiębiorstwo w przyszłości poczyni odpowiednie inwestycje rozwijające najnowszy projekt co sprawi, że rywalizacja będzie dużo bardziej wyrównana niż do tej pory.