Imgur, serwis znany z hostowania i udostępniania zdjęć w sieci, nagle zniknął z przestrzeni internetowej w Wielkiej Brytanii. Użytkownicy, którzy próbowali otworzyć witrynę, natrafili na komunikat o treści „Treść niedostępna w Twoim regionie”.
Brytyjskie Biuro Komisarza ds. Informacji prowadzi dochodzenie dotyczące sposobu, w jaki różne platformy mediów społecznościowych traktują dane dzieci i chronią prywatność nieletnich. Wśród badanych firm znalazł się również Imgur. W marcu regulator wszczął postępowanie, a na początku września poinformował spółkę dominującą MediaLab AI o zamiarze nałożenia kary finansowej.
Tim Capel, tymczasowy dyrektor wykonawczy ds. nadzoru regulacyjnego w ICO, podkreślił, że ustalenia mają charakter wstępny i zostaną poddane dalszej analizie. Jednocześnie zaznaczył, że wycofanie się z rynku brytyjskiego nie zwalnia firmy z odpowiedzialności za ewentualne wcześniejsze naruszenia prawa. Dochodzenie pozostaje w toku, a ostateczna decyzja w sprawie wysokości kary nie została jeszcze ogłoszona.
Reakcja Imgur i MediaLab AI
Władze Imgur nie odpowiedziały na prośby o komentarz w sprawie blokady serwisu. MediaLab AI również zachowało milczenie. ICO wydało krótkie oświadczenie, w którym zaznaczyło, że aktualizacja śledztwa została opublikowana jedynie w celu wyjaśnienia obecnego statusu sprawy i że na razie nie zostaną ujawnione dalsze szczegóły.
Dziedzictwo platformy
Imgur powstał w 2009 roku i szybko zdobył uznanie wśród użytkowników Reddita jako główne narzędzie do przechowywania i udostępniania grafik. Z czasem zbudował własną społeczność, niezależną od Reddita. Według danych firmy analitycznej Semrush, tylko w sierpniu tego roku stronę odwiedziło ponad 195 milionów osób. Blokada w Wielkiej Brytanii stawia pod znakiem zapytania przyszłość platformy na jednym z kluczowych rynków internetowych w Europie.
Z Wielką Brytanią problemy mają również inne platformy, które nie chcą się podporządkować przepisom dotyczącym m.in. prywatności. 4chan wstąpił nawet na oficjalną drogę sądową.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Kolejny gigant internetowy ucieka z Wielkiej Brytanii przez drakońskie przepisy