Kolejny smartfon uległ awarii i o mały włos nie doprowadził do tragedii

Kolejny smartfon uległ awarii i o mały włos nie doprowadził do tragedii

Kilka dni temu pisaliśmy o wybuchu smartfona, w wyniku którego śmierć poniosła 8-letnia dziewczynka z Indii. Tutaj prawdopodobnym winowajcą był tani zamiennik baterii wymienionej jakiś czas przed tragicznym zdarzeniem, w tym samym sklepie, w którym zakupiono urządzenie. Teraz niestety doszło do incydentu, który także mógł zakończyć się śmiercią, lecz na szczęście do tego nie doszło.

Redmi Note 12 Pro zapalił się i uległ zniszczeniu

W ostatnich latach rośnie liczba przypadków palących się smartfonów, a najnowszy incydent dotyczy Redmi Note 12 Pro. Znów te Redmi chciałoby się powiedzieć, bo to podobno telefon należący do sub-marki Xiaomi eksplodował w dłoni przytoczonej 8-latki, raniąc ją śmiertelnie. Tym razem do zdarzenia doszło w Haryana (stan w północnych Indiach), a właścicielem smartfona jest Naveen Dahiya, który kupił urządzenie w lutym 2023 roku. Mamy więc do czynienia z młodszym smartfonem (we wcześniejszej historii model nabyto cztery lata temu). Mężczyzna 11 kwietnia podczas pracy w polu zauważył wydobywający się z urządzenia dym i po sprawdzeniu odkrył, że sprzęt się pali.

Kolejny smartfon Redmi uległ awarii i zniszczeniu, do którego ponownie doszło w Indiach.

Smartfon Redmi Note 12 Pro się zapalił

Pomimo tego, że smartfon nie był podłączony do ładowarki, stanął w płomieniach i uległ całkowitemu zniszczeniu. Na szczęście Dahiya szybko wyjął telefon z kieszeni i położył go w bezpiecznej odległości na ziemi, aby uniknąć obrażeń ciała lub zagrożenia dla innych osób ewentualną eksplozją. Po incydencie skontaktował się z obsługą klienta Redmi, ale firma co dziwne nie odpowiedziała na jego zgłoszenie. "W pośpiechu wyjąłem telefon z kieszeni i położyłem go na ziemi. Dzięki Bogu nic mi się nie stało. Jednak telefon został doszczętnie zniszczony. W czasie tego zdarzenia smartfon nie był używany" – powiedział poszkodowany.

Redmi milczy, a poszkodowany zapowiada podjęcie kroków prawnych

Dahiya przyznał, że jeżeli nie doczeka się reakcji ze strony producenta, podejmie przeciwko niemu kroki prawne. Przyczyna zapalenia się smartfona na razie pozostaje nieznana. Zapewne bateria nie była wymieniana tak jak w przypadku urządzenia 8-letniej dziewczynki, gdyż to ledwie kilkumiesięczny sprzęt. Chociaż smartfony są wygodne i dla wielu niezbędne w dzisiejszym świecie, stanowią również potencjalne zagrożenie w przypadku awarii lub pożaru.

Bardzo ważne jest, aby producenci podejmowali kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoich produktów i szybko reagowali na zgłoszenia klientów, którzy doświadczyli takich zdarzeń. Również użytkownicy powinni stosować odpowiednie środki bezpieczeństwa.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Kolejny smartfon uległ awarii i o mały włos nie doprowadził do tragedii

 0