Rynek gier spodziewał się, że kolejna odsłona serii Call of Duty ponownie zdominuje listy sprzedaży, jednak Black Ops 7 zaczęło swoją rynkową drogę od niespodziewanego potknięcia.
W wielu regionach wyniki sprzedaży detalicznej okazały się znacząco niższe od prognoz. Gra nie zdołała utrzymać tempa rynkowych rywali, takich jak Battlefield 6 oraz Arc Raiders, które przyciągnęły znacznie większą uwagę graczy w pierwszych tygodniach po premierze.
Po rozczarowującym debiucie Activision zdecydowało się na dużą zmianę strategii wydawniczej. W obszernym wpisie na blogu firma ujawniła, że rezygnuje z dotychczasowego cyklu naprzemiennego wydawania kolejnych Modern Warfare i Black Ops. To odejście od schematu, który przez długi czas był filarem popularności całej marki.
BREAKING: Activision says they will no longer do 'back to back' Modern Warfare or Black Ops releases in Call of Duty
— CharlieIntel (@charlieINTEL) December 9, 2025
"The reasons are many, but the main one is to ensure we provide an absolutely unique experience each and every year." pic.twitter.com/pzWEnfir0M
Nowy ton komunikacji
W oficjalnej wiadomości wydawca odnosi się do opinii społeczności w sposób, który pokazuje wyraźną zmianę podejścia. Firma podkreśla, że opinie fanów mają szczególny wpływ na kierunek rozwoju serii. Komunikat utrzymany jest w tonie, który łączy przeprosiny ze zobowiązaniem do poprawy jakości. Mimo wyrażonego rozczarowania wynikami sprzedaży studio podkreśla, że wciąż wierzy w potencjał Black Ops 7.
Zmiana rytmu wydawniczego
Przez wiele lat Activision utrzymywało wyjątkowo szybkie tempo wydawania gier z serii Call of Duty, co irytowało wielu fanów serii i najwyraźniej doprowadziło do wypalenia. W koncu ile razy można wypuszczać niemal to samo. Zdarzało się, że w jednym roku kalendarzowym debiutowały kilka dużych tytułów. Ten model z czasem stawał się trudniejszy do utrzymania, zwłaszcza po wprowadzeniu usługi live-service dla Warzone, która wymaga stałej obsługi i rozwoju. Mimo to kolejne Modern Warfare i Black Ops przez lata pojawiały się z dużą regularnością.
Teraz przyszłość cyklu nie jest jednoznaczna. Activision nie określa jeszcze, jak będzie wyglądał harmonogram premier. Możliwość utrzymania rocznego cyklu wciąż istnieje, lecz sygnały płynące z firmy sugerują, że przerwy między odsłonami mogą być wyraźnie dłuższe. Zespoły deweloperskie skupiają się na tym, by każda kolejna gra wnosiła unikatowe doświadczenia, a to wymaga czasu i stabilnego procesu produkcji.
Przyszłość Black Ops 7
Pomimo słabych wyników sprzedaży Activision nie planuje porzucić najnowszej odsłony serii. Gracze, którzy nie zdecydowali się na zakup, otrzymają możliwość darmowego przetestowania gry w przyszłym tygodniu. Okres próbny obejmie rozgrywkę wieloosobową i pozwoli zdobywać podwójne punkty doświadczenia. Firma zapowiada też kolejne aktualizacje, a po zakończeniu sezonu 01 ma pojawić się dodatkowa zawartość, którą określono jako jedną z najbardziej rozbudowanych modernizacji w historii cyklu.
Ruchy konkurencji
W tle decyzji Activision pojawia się przykład konkurencyjnego wydawcy. EA miało niegdyś rozważać wprowadzenie rocznego harmonogramu premier Battlefielda, jednak kontekst rynkowy zmienia się dynamicznie. Duża przerwa między Battlefield 2042 a Battlefield 6 pozwoliła serii odbudować zainteresowanie. W obliczu spadku sprzedaży Black Ops 7 ten model może okazać się bardziej atrakcyjny niż masowa produkcja kolejnych części bez czasu na dopracowanie szczegółów.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Koniec z Call of Duty co roku. Porażka Black Ops 7 wstrząsnęła Activision