Mozilla ogłosiła, że funkcja Do Not Track (DNT), która przez lata miała wspierać prywatność użytkowników w sieci, zostanie usunięta z przeglądarki Firefox. Decyzja ta wejdzie w życie wraz z premierą wersji 135, a funkcja już została wyłączona w testowej wersji Nightly. Zmiana nie wynika jednak z technicznych ograniczeń czy braku zainteresowania prywatnością użytkowników, ale z faktu, że DNT okazało się mało skuteczne w praktyce.
Historia i upadek funkcji Do Not Track
Do Not Track powstało około 15 lat temu jako inicjatywa mająca na celu zwiększenie prywatności w sieci. Funkcja pozwalała użytkownikom sygnalizować witrynom internetowym, że nie chcą być śledzeni. Firefox był pierwszą przeglądarką, która wprowadziła DNT, dając użytkownikom możliwość wyrażenia swoich preferencji dotyczących ochrony prywatności. Niestety, brak mechanizmu egzekwowania tego sygnału sprawił, że wiele witryn po prostu ignorowało te ustawienia.
Mozilla ogłosiła, że funkcja Do Not Track (DNT), która przez lata miała wspierać prywatność użytkowników w sieci, zostanie usunięta z przeglądarki Firefox.
Co więcej, funkcja w niektórych przypadkach przyniosła odwrotny skutek – pozwalała stronom internetowym na bardziej precyzyjne identyfikowanie użytkowników poprzez tzw. fingerprinting przeglądarki.
Co zastąpi Do Not Track?
Mozilla zaleca teraz korzystanie z funkcji "Tell websites not to sell or share my data" (informuj witryny, aby nie sprzedawały ani nie udostępniały moich danych). Opcja ta opiera się na standardzie Global Privacy Control (GPC), który został wprowadzony w przeglądarce Firefox w wersji 120. GPC to bardziej zaawansowane podejście do ochrony prywatności, które zyskuje na popularności wśród firm technologicznych i organizacji zajmujących się ochroną danych.
Więcej informacji o GPC można znaleźć na oficjalnej stronie Mozilli, gdzie użytkownicy mogą dowiedzieć się, jak ta funkcja działa i dlaczego może być bardziej skuteczna od DNT.
Mozilla nie jest sama
Mozilla nie jest pierwszą firmą, która zrezygnowała z funkcji Do Not Track. Już w 2019 roku Apple usunęło tę opcję z przeglądarki Safari, a inne popularne przeglądarki, takie jak Google Chrome i Microsoft Edge, nadal ją oferują, choć jej skuteczność pozostaje wątpliwa. Decyzja Mozilli stawia pytanie, czy Google i Microsoft również pójdą w tym kierunku, czy może znajdą sposób na bardziej efektywne wdrożenie DNT.
Jest to o tyle istotne, że wiele witryn internetowych oraz ich partnerów reklamowych wykorzystuje dane użytkowników do budowy profili marketingowych i dostarczania spersonalizowanych reklam. Brak egzekwowania zasad DNT oznaczał, że preferencje użytkowników były traktowane jako sugestia, a nie obowiązek.
Standard GPC, na którym Mozilla obecnie się opiera, oferuje bardziej formalne podejście, zgodne z przepisami o ochronie danych, takimi jak RODO w Unii Europejskiej czy CCPA w USA.
Nie wiadomo jeszcze, jakie dokładnie zmiany odczują użytkownicy po usunięciu DNT w wersji 135 przeglądarki Firefox. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Mozilla wyświetli powiadomienia informujące o zakończeniu wsparcia dla tej funkcji oraz udzieli wskazówek, jak włączyć Global Privacy Control.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Koniec Do Not Track. Mozilla usuwa funkcję prywatności z Firefoksa