Amerykański startup Esperanto Technologies, uznawany za jednego z najbardziej ambitnych graczy na rynku procesorów opartych na otwartej architekturze RISC-V, ogłosił zakończenie swojej podstawowej działalności.
Firma, która stworzyła „superkomputer na chipie” – czyli jeden z najbardziej zaawansowanych komercyjnych procesorów RISC-V z ponad tysiącem rdzeni – nie była w stanie konkurować z gigantami branży w wyścigu o utalentowanych inżynierów i teraz wystawia swoje technologie na sprzedaż.
Zderzenie z rynkową rzeczywistością
Założona w 2014 roku przez weterana branży Dave’a Ditzela (współzałożyciela nieistniejącej już Transmety), Esperanto miało ambicję zrewolucjonizować obliczenia centrów danych, oferując ekstremalną efektywność energetyczną przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej mocy obliczeniowej. Sercem tej wizji był układ ET-SoC-1 – procesor RISC-V z aż 1093 rdzeniami, stworzony do obsługi sztucznej inteligencji i systemów rekomendacyjnych.
Jednak jak przyznaje dyrektor generalny firmy Art Swift, Esperanto nie wytrzymało presji konkurencji ze strony bogatych korporacji technologicznych, które oferowały pracownikom znacznie wyższe wynagrodzenia.
– Byliśmy pod ogromną presją ze strony firm, które oferowały pakiety dwa, trzy, a nawet cztery razy wyższe od naszych. To w zasadzie rozbiło nasze zespoły. To bolesne, ale nie byliśmy w stanie z nimi rywalizować – mówi Swift w rozmowie z EE Times.
Od „superkomputera na chipie” do oferty sprzedaży
Procesor ET-SoC-1, zaprezentowany w 2021 roku, powstał z myślą o energooszczędnych zastosowaniach w centrach danych. W układzie produkowanym w 7-nanometrowym procesie TSMC znalazło się 1088 „małych” rdzeni zoptymalizowanych do pracy równoległej oraz 4 wydajne rdzenie „duże”, a także 160 MB pamięci SRAM. Esperanto szczyciło się, że pojedynczy chip może obsłużyć model AI o wielkości 13 miliardów parametrów przy średnim poborze mocy zaledwie 25 W.
Z czasem firma przesunęła swój nacisk w stronę obliczeń wysokowydajnych (HPC) i inferencji dużych modeli językowych (LLM), które zdominowały rynek AI w ostatnich latach. Planowano już drugą generację procesora zbudowaną w technologii chipletowej na litografii 4 nm Samsunga, z mocą do 256 teraflopów (FP8). Trzecia generacja miała podwoić te osiągi.
Jednak potencjalny przełom nigdy nie nadszedł. Mimo rosnącego zainteresowania architekturą RISC-V w Europie, kluczowy atut chipów Esperanto – ich energooszczędność – nie został doceniony.
– Z przykrością stwierdzam, że w wielu projektach data center efektywność energetyczna zwyczajnie nie jest priorytetem, jeśli nie ma ograniczeń budżetowych na energię – komentuje Swift.
Europa, Hiszpania i Serbia już bez Esperanto
Firma, która zatrudniała nawet 140 osób i miała rozbudowane zaplecze inżynieryjne w Hiszpanii i Serbii, zamknęła już swoje europejskie oddziały. Siedziba główna w kalifornijskim Mountain View także praktycznie opustoszała – 90% pracowników zostało zwolnionych. Większość z nich, jak twierdzi CEO, znalazła już nowe zatrudnienie. Pozostali, w tym sam Swift, próbują znaleźć nabywcę technologii lub licencjobiorcę.
– Otrzymaliśmy już kilka ofert zainteresowania naszą własnością intelektualną. Wciąż wierzymy, że nasza technologia znajdzie zastosowanie i będzie rozwijana dalej, choć już nie przez nas – dodaje prezes.
RISC-V – potężna idea, trudna walka
Architektura RISC-V, rozwijana przez organizację non-profit RISC-V International (zrzeszającą ponad 1000 członków z 50 krajów), zdobywa coraz większe uznanie na świecie, głównie dzięki swojej otwartości i braku opłat licencyjnych. Już teraz znajduje zastosowanie w miliardach mikrokontrolerów – m.in. od Western Digital – ale wciąż walczy o uznanie na rynku serwerowym i centrów danych, gdzie dominują ARM i x86.
Upadek Esperanto pokazuje, jak trudna jest ta walka. Nawet zaawansowany, nowatorski układ z tysiącem rdzeni, nie wystarczył, by przekonać klientów, jeśli brakuje funduszy i rozpoznawalnej marki.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Koniec procesora z ponad 1000 rdzeniami. Technologia trafi na licytację