Konsole Xbox One nie działały przez kilka godzin - czarny ekran śmierci

Konsole Xbox One nie działały przez kilka godzin - czarny ekran śmierci

Użytkownicy konsol Xbox One borykali się w dniu wczorajszym (30 stycznia) z poważnymi problemami platformy Xbox Live, które sprawiły, że sprzęt był praktycznie bezużyteczny. Wiele osób (o skali świadczy choćby ten wątek w serwisie Reddit, a problem nie ominął także naszego redakcyjnego sprzętu) donosiło o tzw. czarnym ekranie śmierci, który wyświetlał się zaraz po uruchomieniu urządzenia Microsoftu, inni zaś mieli problem z uzyskaniem dostępu do swoich zapisanych danych (w naszym przypadku nie mogliśmy uruchomić gry, której recenzję obecnie przygotowujemy). Późnym popołudniem gigant z Redmond poinformował za pośrednictwem Twiitera, że jest świadomy usterki powodującej niemożność uruchomienia konsoli, aktualizacji gier czy zalogowania się do platformy i pracuje nad jego rozwiązaniem. Wkrótce później Brad Rossetti z zespołu Xbox rzeczywiście potwierdził, że zidentyfikowali problem i go naprawili, przekazując użytkownikom, że muszą zrestartować konsole.

Czarnym ekranie śmierci, który wyświetlał się zaraz po uruchomieniu Xbox One i uniemożliwiał normlne korzystanie z konsoli.

Konsole Xbox One nie działały przez kilka godzin - czarny ekran śmierci

Pierwotnie, zanim przedstawiciel producenta zabrał głoś w sprawie, sytuacja wyglądała na tyle poważnie, że wiele osób myślało, że ich sprzęt uległ uszkodzeniu, ale okazało się, że usterka była związana bezpośrednio z problemami z serwisem Xbox Live i oprogramowaniem, co sprawiło, że konsole Xbox One były praktycznie bezużyteczne przez kilka godzin. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak bardzo nie spodobało się to właścicielom tych urządzeń, którzy wylewali swoje żale w sieci - jeden z nich napisał nawet, że to „najsmutniejszy dzień w jego życiu i jeszcze nigdy tak bardzo nie pragnął mieć dziewczyny jak teraz”. Rozwiązaniem dla części osób okazało się być odpięcie kabla ethernet, dzięki czemu konsola uruchamiała się normalnie, ale w przypadku urządzenia z ustawioną bezprzewodową łącznością internetową (Wi-Fi) nie można było pozwolić sobie na takie obejście problemu.

Można tylko się cieszyć, że Microsoft relatywnie szybko zareagował na doniesienia użytkowników i niezwłocznie zajął się naprawą, ale cała sytuacja po raz kolejny przypomina nam tylko, jak bardzo hardware Xboxa jest związany z jego sieciowym serwisem. Przez to, jeśli tylko coś niedobrego dzieje się z Xbox Live, cały system praktycznie pada i staje się bezużyteczny, gdyż nie pozwala uruchamiać gier. Wydaje się więc, że producent nieco za bardzo połączył te dwa elementy ze sobą, z czego zdaje sobie sprawę nawet szef Xboxa, Phil Spencer, który niedawno przyznał, że niektóre aspekty konsoli są zbyt zależne od serwisów Microsoftu, które działać muszą  bezproblemowo cały czas. Nie wydaje się, by firma zmieniła to podejście w przypadku tej generacji, ale na pewno ma czas na przemyślenie sprawy przed wprowadzeniem na rynek next-gena, czyli Xbox Scarlett.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Konsole Xbox One nie działały przez kilka godzin - czarny ekran śmierci

 0