Kryminolog twierdzi, że GTA V to narzędzie do werbowania przestępców. Ktoś tu odleciał

Ostatnia wypowiedź prof. Piotra Chomczyńskiego, kryminologa i socjologa z Uniwersytetu Łódzkiego, wzbudza spore zdziwienie nie tylko wśród graczy. Naukowiec zasugerował, że gra Grand Theft Auto V może służyć do rekrutacji młodych ludzi do gangów. Teoria ta spotyka się jednak z krytyką ze strony badaczy mediów oraz specjalistów od gier wideo.

GTA V, wydane w 2013 roku, to gra akcji osadzona w satyrycznym świecie przypominającym Los Angeles. Produkcja Rockstar Games sprzedała się w ponad 200 milionach egzemplarzy na całym świecie - zatem gdyby rzeczywiście służyła jako narzędzie rekrutacji, skala zjawiska byłaby łatwo dostrzegalna w statystykach kryminalnych (czego jednak nie obserwujemy).

Eksperci od psychologii mediów podkreślają, że brak jest wiarygodnych badań naukowych potwierdzających bezpośredni związek między graniem w gry wideo a rzeczywistą przestępczością. Wręcz przeciwnie - liczne badania, w tym metaanaliza z 2020 roku opublikowana w "Royal Society Open Science", nie wykazały znaczącej korelacji między grami wideo a agresywnymi zachowaniami w rzeczywistości. Nie przeszkadza to jednak wielu osobom łączyć wirtualnych wybryków z chęcią do powtarzania ich w realnym życiu.

GTA V to brama rekrutacyjna do organizacji przestępczych 😱 pic.twitter.com/Wt6Njga2UR

— Venek (@Venek__) October 23, 2025

GTA to tylko gra

Gangi wykorzystują do rekrutacji przede wszystkim bezpośrednie kontakty interpersonalne, media społecznościowe oraz wykorzystywanie trudnej sytuacji społeczno-ekonomicznej młodych ludzi. Rozmowy przez chat w GTA V mogą do tego co prawda służyć, ale w bardzo skrajnych przypadkach - są to dowody anegdotyczne.

Kiedyś oskarżano muzykę rockową i komiksy, teraz współczesne gry. Tymczasem prawdziwe przyczyny wchodzenia w zatargi z prawem są znacznie bardziej złożone i związane z wykluczeniem społecznym, ubóstwem i brakiem perspektyw. O czym profesor Chomczyński powinien wiedzieć.