Coraz częściej zamawiamy rzeczy z zagranicznych sklepów. Nieważne czy są to drobnostki z Chin, czy produkty od sprzedawców z innych krajów - może się zdarzyć, że zapłacimy za nie cło. Wykorzystują to oszuści, podpisujący się w mailach jako Poczta Polska.
Jeżeli wasz adres mailowy trafił do bazy nieodpowiednich ludzi, to istnieje duża szansa, że otrzymacie wiadomość, która będzie informować o tym, że wasze zamówienie przechodzi właśnie odprawę celną. Dołączony będzie w niej odnośnik do tego, by zapłacić - przeważnie niewielką kwotę - na konto Poczty Polskiej. Problem jednak w tym, że tak naprawdę maila napisali oszuści i pieniądze trafią do nich.
Dlatego pamiętajcie, by pochopnie nie klikać w żadne linki i tego typu maile traktować ze zwiększoną ostrożnością:
Tego typu oszustwa wykorzystują dwie rzeczy. Pierwsza z nich to fakt, że zamawiane z Chin przesyłki (przeważnie z Temu czy Aliexpress) idą do nas tyle dni, że raczej nikt ich szczególnie nie śledzi. Są to często zakupy na niewielkie kwoty, mniejszych przedmiotów - łatwo zatem uwierzyć, że faktycznie coś, co ostatnio zamówiliśmy, utknęło na odprawie celnej i musimy dokonać opłaty, by do nas trafiło.
Drugim elementem tego oszustwa jest sama kwota - 12 złotych raczej nie jest sumą, przez którą będziemy ganiać oszustów po sądach, albo zgłaszać ich na policję. Dlatego nawet gdy ktoś da się nabrać i przeleje tę sumę to, najczęściej po prostu machnie na nią ręką. Biorąc jednak pod uwagę, że takie wiadomości trafiają do setek tysięcy osób, możemy sobie wyobrazić, że dla wyłudzających jest to zdecydowanie gra warta świeczki.
W przypadku otrzymywania jakichkolwiek sms-ów i maili proszących o natychmiastową wpłatę należy dokładnie sprawdzić ich źródło (bo przecież faktyczna konieczność opłaty cła też może nam się trafić), oraz sprawdzić ich linki i adresy. Zwykle to wystarcza do rozpoznania oszustów.
Miejcie się na baczności, będziemy to powtarzać i ostrzegać aż... no właśnie. Oszuści zapewne nie znikną nigdy, ale tak czy owak warto o nich przypominać.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Kupujesz na AliExpress albo Temu? Uważaj, można się poważnie naciąć