Interaktywne lalki Barbie z obslugą ChatGPT? Nadchodzi niepokojąca era zabawek

Kalifornijska firma Mattel zapowiada rewolucję w świecie dziecięcych zabawek. Nowe partnerstwo z OpenAI ma wprowadzić zaawansowaną sztuczną inteligencję do produktów jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek zabawek na świecie. Czy era mówiących lalek właśnie wchodzi w nowy rozdział – tym razem z ChatGPT na pokładzie?

Mattel, drugi co do wielkości producent zabawek na świecie (zaraz po LEGO), ogłosił strategiczne partnerstwo z OpenAI – twórcą m.in. ChatGPT. Firma zapowiada, że zamierza wprowadzić zaawansowane rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji do nadchodzących produktów, redefiniując tym samym pojęcie interaktywnej zabawki.

Mattel nie ukrywa, że liczy na dużą transformację: nowe „doświadczenia” mają łączyć technologię z zabawą, a AI ma być ich centralnym elementem. Producent Barbie i Hot Wheels planuje wykorzystać rozwiązania OpenAI nie tylko w samych zabawkach, ale też w procesie projektowania i komunikacji z odbiorcami. Jak podkreśla firma, „magia AI” ma zostać przeniesiona do produktów, które będą jednocześnie innowacyjne, bezpieczne i respektujące prywatność najmłodszych użytkowników.

Powrót czatujących zabawek – ale z lepszymi zabezpieczeniami?

Pomysł wprowadzenia chatbotów do zabawek nie jest dla Mattela nowy – choć poprzednia próba zakończyła się fiaskiem. W 2015 roku firma zaprezentowała „Hello Barbie” – interaktywną lalkę z funkcją rozpoznawania mowy i podstawowego czatowania. Mimo ambitnych planów, produkt stał się symbolem naruszeń prywatności: nagrywał rozmowy dzieci i gromadził dane, co wywołało oburzenie zarówno wśród rodziców, jak i ekspertów ds. bezpieczeństwa.

Tym razem Mattel zapowiada, że bezpieczeństwo i prywatność będą absolutnym priorytetem. Zarówno firma, jak i OpenAI podkreślają, że nowe produkty będą spełniały najwyższe standardy odpowiedzialnego projektowania. Ma to znaczenie szczególne w dobie, gdy AI jest w stanie generować nieprzewidywalne treści – a żadnemu rodzicowi nie zależy na tym, by zabawka krzyczała obelgi wygenerowane przez chatbota, albo nakłaniała do niebezpiecznych zachować.

Co więcej, przedstawiciele OpenAI potwierdzili, że nowe zabawki z funkcjami czatowania będą przeznaczone wyłącznie dla dzieci w wieku 13 lat i starszych, co ma stanowić dodatkowy filtr bezpieczeństwa.

Zabawki, które mówią – i projektują same siebie?

Mattel planuje wykorzystywać technologię OpenAI nie tylko w samych produktach konsumenckich, ale również wewnętrznie. ChatGPT Enterprise ma trafić do działów kreatywnych i marketingowych firmy. AI będzie wspierać proces rozwoju zabawek – od pierwszego pomysłu, przez testowanie konceptów, aż po analizę odbioru wśród klientów.

To kolejny dowód na to, że Mattel nie postrzega AI jedynie jako narzędzia interaktywnego, lecz jako integralną część swojej przyszłej struktury biznesowej.

Wątpliwości i otwarte pytania

Choć Mattel deklaruje priorytetowe traktowanie kwestii prywatności, sam OpenAI niedawno potwierdził, że przechowuje niemal wszystkie logi i konwersacje generowane przez ChatGPT. Nie wiadomo, czy ta polityka będzie miała zastosowanie również w kontekście zabawek tworzonych we współpracy z Mattel. Pytania o zakres danych, które będą gromadzone, oraz sposób ich przetwarzania, pozostają na razie bez odpowiedzi.

AI i zabawki: rynek dziecięcy na rozdrożu

W dobie, gdy Amazon zmaga się z ograniczoną adaptacją nowej wersji asystenta Alexa+, a roboty uczą się grać w badmintona dzięki AI Nvidia, wiele firm rozważa wdrożenie autonomicznych rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji. Mattel jednak wyraźnie stawia na interakcję i personalizację, licząc na to, że AI nie tylko wzbogaci zabawki, ale też uczyni je bardziej angażującymi i dostosowanymi do współczesnego dziecka. Czy w kontekście postępującej alienacji dzieci, mówiące lalki to dobry pomysł?