Laptopy Toshiby będą od teraz sprzedawane pod nową nazwą

Wbrew pozorom nie tylko rynek smartfonów staje się bardziej konkurencyjny. Branża laptopów wygląda równie interesująco, zaś wiele dotychczas nieznanych marek takich, jak Chuwi, Jumper czy Cenava, powoli zdobywa serca fanów na świecie. Kolejnym tego rodzaju przedsiębiorstwem jest niegdyś cieszący się uznaniem Sharp - przypomnijmy, iż dziewięć lat temu producent tymczasowo wycofał się z rynku hardware i powrócił dopiero w ubiegłym roku po wykupieniu 80% udziałów w komputerowym dziale Toshiby. Teraz Toshiba Consumer Products Group (TCS) ogłosiło natomiast, że dokonano zmiany nazwy marki, a jej produkty będą znane jako Dynabook. Drobna rewolucja obejmuje kluczowe rynki — Ameryki Północnej, Europy, Kanady, Singapuru oraz Australii.

Toshiba poinformowała o zmianie dotychczasowej nazwy komputerów przenośnych. Będą one sprzedawane jako Dynabook.

Wraz z nadejściem Sharpa posiadającego decydujący głos w praktycznie wszystkich kwestiach stało się jasne, że dział odpowiedzialny za tworzenie komputerów osobistych i stanowiący główny trzon Toshiby czekają zmiany. Z dostępnych informacji wynika, że Sharp chce całkowicie przejąć wspomniany dział od Toshiby, lecz macierzyste przedsiębiorstwo pragnie przynajmniej zachować prawa do logotypu bądź ostatecznie udzielać ich odpłatnie głównemu akcjonariuszowi. Sharp jednak nie zgodził się na taką propozycję, stąd też zmiana nazwy na inną. Mimo tego w jednym z wywiadów Takayuki Tono, starszy wiceprezes amerykańskiego oddziału Dynabooka, zapewnił fanów, że dostaną oni najlepsze produkty, które charakteryzowały dawną Toshibę.

Zapewnienia o szanowaniu legendy przedsiębiorstwa istniejącego od 1985 roku z pewnością cieszą. Toshiba to firma mająca doświadczenie w opracowywaniu wielu elementów stosowanych w laptopach i miejmy nadzieję, że w przyszłości tak pozostanie. Co ciekawe, obie korporacje współpracowały ze sobą wiele lat wcześniej, a owocem były notebooki sprzedawane pod wspólną nazwą, ale głównie w Japonii i raczej nie cieszyły się znaczącą popularnością. Pytanie tylko, jak na taką zmianę zareagują europejscy klienci, przyzwyczajeni do starego loga i czy wpłynie to jakoś na sprzedaż nowych komputerów przenośnych.