Linus Torvalds rozwiązuje odwieczny konflikt. Można się zdziwić

Linus Torvalds, legendarny twórca jądra systemu Linux i jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci świata open source, po raz kolejny przypomina, że nawet najwięksi entuzjaści technologii nie są odporni na pokusy sprzętowego komfortu. W swoim najnowszym wpisie, opublikowanym w niedzielę, ogłosił powrót do tradycyjnej, pełnowymiarowej klawiatury mechanicznej wyposażonej w charakterystyczne, klikające przełączniki Cherry MX Blue.

Przez ostatnie pół roku Torvalds testował cichszą, niskoprofilową klawiaturę. Jak sam przyznaje, liczył na to, że z czasem przyzwyczai się do innego stylu pisania – jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała jego oczekiwania.

– „Dawałem sobie pół roku, myśląc, że się do tego przyzwyczaję, ale znów słyszę głośne stukanie klikających, niebieskich przełączników Cherry” – napisał z rozbrajającą szczerością. – „Wygląda na to, że potrzebuję słyszalnego (a może i dotykowego) sprzężenia zwrotnego, żeby uniknąć błędów w pisaniu, które ciągle popełniałem”.

Torvalds – ikona pracy zdalnej na długo przed tym, jak stała się ona trendem globalnym – dodaje, że w jego przypadku nie chodzi o potrzebę zachowania ciszy w biurze. – „To nie tak, że siedzę w open space, gdzie hałas mojej klawiatury mógłby komuś przeszkadzać” – zauważył z przekąsem.

„Teraz mogę zrzucić winę na autokorektę”

Choć jego powrót do „kliku” ma wyraźnie pragmatyczne motywacje, nie brakuje mu też autoironii. – „Wspominam o tym tylko na wypadek, gdyby ktoś zareagował na moje literówki. Albo może to tylko ja i wygodnie obwiniam klawiaturę. Tak czy inaczej, od teraz wygodniej będzie mi zrzucać winę na autokorektę, ponieważ nie mogę obwiniać klawiatury” – napisał.

Linux 6.15: mimo literówek, harmonogram bez zakłóceń

Pomimo osobistych dylematów sprzętowych, prace nad kolejną wersją jądra Linux postępują zgodnie z planem. Torvalds zapewnia, że wersja 6.15 rozwija się bez większych zakłóceń. – „Mamy nieco więcej zatwierdzeń niż w RC5, a to nie jest trend, który chciałbym widzieć, ale różnica nie jest znacząca” – podsumował. – „Mamy jeszcze dwa tygodnie do wydania finalnej wersji i wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na dobrej drodze”.