Mark Zuckerberg zapowiada kolejne zwolnienia w Meta. Wiadomo kto zastąpi pracowników

Meta, gigant technologiczny odpowiedzialny za platformy takie jak Facebook, Instagram i WhatsApp, przygotowuje się do kolejnej fali zwolnień. Jak donosi Bloomberg, CEO firmy, Mark Zuckerberg, poinformował w wewnętrznej notatce, że planuje zwolnić około 5% pracowników ocenianych jako „niskowydajni”.

„Zdecydowałem się podnieść poprzeczkę w zakresie zarządzania wydajnością i szybciej pozbywać się osób o niskich wynikach” – napisał Zuckerberg w notatce. Wspomniał również, że Meta tradycyjnie zarządzała pracownikami niespełniającymi oczekiwań przez okres około roku, ale teraz firma planuje przeprowadzać bardziej rygorystyczne cięcia oparte na wynikach. Warto odnotować, że w tym tygodniu Zuckerberg przyznał także, że zamierza zastąpić część programistów Facebooka sztuczną inteligencją. Trudno tego nie łączyć z kolejną falą zwolnień, choć szef Meta nie przyznał tego wprost. 

Skala zwolnień

Według raportu Bloomberga, w wyniku tych działań liczba pracowników Mety może zmniejszyć się nawet o 10%, uwzględniając naturalne odejścia. Szacuje się, że firma może stracić blisko 7 tysięcy pracowników w nadchodzących miesiącach.

Według raportu Bloomberga, w wyniku tych działań liczba pracowników Mety może zmniejszyć się nawet o 10%, uwzględniając naturalne odejścia.

To kolejna fala zwolnień w Meta po masowych redukcjach zatrudnienia, które rozpoczęły się pod koniec 2022 roku i dotknęły ponad 20 tysięcy osób. W styczniu 2024 roku firma zwolniła także 60 menedżerów technicznych programów.

Zuckerberg argumentuje, że zmniejszenie liczby pracowników pomoże firmie lepiej realizować priorytetowe cele. „Szczuplejsza organizacja szybciej zrealizuje swoje najwyższe priorytety. Ludzie będą bardziej produktywni, a ich praca będzie bardziej satysfakcjonująca” – stwierdził CEO. Jednak dla wielu pracowników taka wizja „satysfakcjonującej” pracy może być trudna do zaakceptowania, zwłaszcza w obliczu rosnącej niepewności zatrudnienia.

Burzliwy początek roku

Rok 2024 zaczął się dla Meta w dość nietypowy sposób. W styczniu firma, chcąc przypodobać się prezydentowi elektowi, Donaldowi Trumpowi,  zakończyła współpracę z zewnętrznymi platformami weryfikującymi fakty. Wprowadziła także zmiany w polityce dotyczącej „nienawistnych treści”, co według krytyków może sprzyjać homofobii. Meta przyznała też, że Instagram cenzurował popularne hashtagi związane z LGBTQ i ogłosiła, że Dana White, prezes UFC, dołączył do zarządu firmy. Co więcej, Mark Zuckerberg odwiedził posiadłość Mar-a-Lago, co wywołało spekulacje na temat relacji między Meta a Donaldem Trumpem.

Co dalej z Meta?

Meta przechodzi przez burzliwy okres, w którym redukcje zatrudnienia i kontrowersyjne decyzje strategiczne stają się codziennością. Choć firma stawia na większą efektywność i zmniejszenie kosztów, takie działania mogą odbić się na morale pracowników i wizerunku firmy w oczach opinii publicznej. Czy strategia Zuckerberga okaże się skuteczna? Czas pokaże.