Master Chief kolejnym bohaterem dostępnym w Fortnite?

Muszę przyznać, że tego kompletnie się nie spodziewałem, a przynajmniej nie tak szybko. Zaledwie wczoraj pisałem o tym, że do Fortnite’a zostanie dodany skin Kratosa, czyli głównej postaci gier z serii God of War. W tekście sugerowałem, że prawdopodobnie będzie on ekskluzywny dla PlayStation (ostatecznie tak nie jest) i w przyszłości konkurencja, w postaci Xboxa, może zdecydować się na podobny krok i wprowadzić do popularnej gry Battle Royale Master Chiefa z serii Halo lub Marcusa Fenixa z Gears of War. Wygląda na to, że przewidziałem przyszłość, bo coś rzeczywiście jest na rzeczy. Prawdopodobnie już wkrótce w produkcji Epic Games pojawi się jedna z postaci znanych z ekskluzywnych gier Microsoftu. Chodzi konkretnie o wspominanego już Master Chiefa, czyli głównego bohatera serii Halo. Jeśli wierzyć plotkom, to on również niedługo trafi do Fortnite’a.

Wkrótce do Fortnite może zostać dodany skin Master Chiefa z serii Halo.

Zrzut ekranu z Fortnite’a, na którym widać skin Master Cheifa, pojawił się na Twitterze. Co prawda wpis został już usunięty, ale wiadomo, że w Internecie nic nie ginie. Użytkownicy błyskawicznie zdążyli zapisać wszystkie grafiki. Pomimo tego, że nie są w najwyższej rozdzielczości, to można na nich zobaczyć trzy elementy zestawu: skin samego bohatera Halo, szybowiec, którym w tym przypadku ma być UNSC Pelican, a także Młot Grawitacyjny, który ma pełnić rolę kilofa. Pewne wątpliwości może budzić cena całego zestawu. Ze zrzutu ekranu wynika, że skin Master Chiefa i każdy z dodatków do niego miałby kosztować zaledwie jednego V-Bucksa. Chyba nie muszę tłumaczyć, że to bardzo mało, jak na standardy Fortnite’a. Być może taki warunek postawił Microsoft, chcąc, żeby jak najwięcej osób skorzystało ze skórki.

Powyższe informacje to na ten moment tylko i wyłącznie plotki. W praktyce stworzenie grafiki ze skinem Master Chiefa nie jest specjalnie trudne. Podejrzana jest nie tylko cena każdego elementu zestawu, ale też niska rozdzielczość zrzutów ekranu, bo w gruncie rzeczy – po co ktoś miałby je zmniejszać jeśli nie po to, aby ukryć pewne niedociągnięcia Photoshopa? A jeśli to prawda, to po PlayStation i Xbox pozostanie już tylko czekać na skina Nintendo. Możliwości jest całkiem sporo – Mario, Link albo Ash Ketchum. Obawiam się jednak, że w tym przypadku możemy się nie doczekać. W końcu Nintendo rzadko wychodzi poza własne platformy.