W styczniu przeciwko Meta Platforms wniesiono pozew, w którym oskarżono firmę o trenowanie swoich modeli AI za pomocą baz danych zawierających pirackie e-booki i artykuły. Ujawnione e-maile dostarczyły nowych dowodów w sprawie dotyczącej naruszenia praw autorskich, wniesionej przez twórców książek.
W e-mailach, które wyciekły do sieci Meta przyznała się do pobierania przez torrenty obszernego zbioru informacji znanego jako LibGen, zawierającego dziesiątki milionów pirackich książek. Według pozwu, Meta pobrała co najmniej 81,7 terabajta danych z różnych tzw. „bibliotek cieni” za pośrednictwem strony Anna’s Archive, w tym co najmniej 35,7 terabajta z Z-Library i LibGen. Ponadto firma miała wcześniej pobrać 80,6 terabajta danych z LibGen.
Pracownicy Meta świadomi prawnych konsekwencji pobierania pirackich książek
Z wewnętrznych e-maili wynika, iż pracownicy Meta byli świadomi prawnych konsekwencji swoich działań. W kwietniu 2023 roku Nikolay Bashlykov, inżynier badawczy w Meta, napisał w wewnętrznej wiadomości: „Pobieranie przez torrenty na firmowym laptopie nie wydaje się właściwe”. Wyraził ponadto obawy dotyczące używania adresów IP Meta do „pobierania pirackiej treści przez torrenty”.
Do września 2023 roku Bashlykov jeszcze bardziej stanowczo sprzeciwiał się temu procederowi i skonsultował się z zespołem prawnym. „Korzystanie z torrentów oznaczałoby ‘seeding’ plików – czyli udostępnianie treści na zewnątrz. To może być niezgodne z prawem” – napisał.
Pomimo tych ostrzeżeń autorzy pozwu twierdzą, że Meta postanowiła ukryć swoją działalność polegającą na udostępnianiu pobranych materiałów, zmieniając ustawienia w taki sposób, aby minimalizować proces seedingu. Firma miała także podjąć próby uniknięcia wykrycia poprzez pobieranie danych na serwery inne niż te należące do Meta, by uniemożliwić powiązanie pobranych plików z jej własnymi serwerami.
Autorzy opisali skalę piractwa danych przez Meta jako oszałamiającą, podkreślając, że znacznie mniejsze akty piractwa – obejmujące zaledwie 0,008% ilości skradzionych przez Meta materiałów chronionych prawem autorskim – doprowadziły już w przeszłości do przekazania sprawy amerykańskim prokuratorom w celu wszczęcia śledztwa karnego.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Meta piraciła książki. To jest kuriozalne