Meta nie podpisze unijnego paktu. Obawia się ograniczeń dla rozwoju AI

Meta odmówiła podpisania dobrowolnego paktu AI zaproponowanego przez Unię Europejską. Firma twierdzi, że inicjatywa nakłada zbyt wiele wymagań, które mogą utrudnić rozwój i innowacyjność nie tylko samej spółki, ale całego sektora technologicznego.

Pakt AI został stworzony jako tymczasowe rozwiązanie przed pełnym wejściem w życie unijnej ustawy o sztucznej inteligencji (AI Act), które zaplanowano na 2026 rok. Dokument zachęca firmy technologiczne do wcześniejszego wdrażania zasad określonych w ustawie – takich jak przejrzystość, odpowiedzialność i bezpieczeństwo rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji.

Meta nie podpisze unijnego paktu AI. Obawia się ograniczeń dla innowacji

Wiele przedsiębiorstw już przystąpiło do inicjatywy, natomiast Meta uznała, iż pakt powiela obowiązki zapisane w samym AI Act. Według spółki dodatkowe wymagania mogłyby zmusić ją do zbyt szybkich zmian w swoich systemach, co mogłoby spowolnić tempo rozwoju w obszarze, który wymaga elastyczności i szybkiego działania. Meta argumentuje też, iż nadmierna regulacja na tym etapie może dać przewagę konkurencji działającej w mniej restrykcyjnych warunkach.

Meta odmówiła podpisania dobrowolnego paktu AI zaproponowanego przez Unię Europejską. Firma twierdzi, że inicjatywa nakłada zbyt wiele wymagań, które mogą utrudnić rozwój i innowacyjność nie tylko samej spółki, ale całego sektora technologicznego.

Jednocześnie firma deklaruje, że nadal chce współpracować z europejskimi instytucjami i zapewnia, że jej technologie będą zgodne z obowiązującym prawem. Jej zdaniem obecny kształt paktu jest jednak zbyt daleko idącym krokiem i pojawia się zbyt wcześnie.

Z kolei przedstawiciele Unii Europejskiej uważają, że pakt to ważny etap w tworzeniu bezpiecznego i odpowiedzialnego środowiska dla rozwoju sztucznej inteligencji. Szczególnie istotne mają być kwestie związane z generatywną AI oraz algorytmami rekomendacji, które mają coraz większy wpływ na codzienne życie użytkowników.

Meta swoim stanowiskiem wyróżnia się na tle innych firm, które już wyraziły gotowość do przestrzegania paktu.

Eksperci zauważają, że spór ten dobrze pokazuje szersze napięcia w branży technologicznej – pomiędzy potrzebą wprowadzania przepisów chroniących użytkowników a wolnością tworzenia i testowania nowych rozwiązań.