Microsoft poinformował, że jego chmurowa platforma Azure skutecznie odparła największy w historii atak DDoS, który osiągnął szczytową przepustowość 15,72 terabita na sekundę. Atak został wymierzony w pojedynczy punkt końcowy w Australii i pochodził z botnetu Aisuru, złożonego z ponad 500 tysięcy zainfekowanych urządzeń Internetu Rzeczy (IoT).
Dla porównania, to tak, jakby jednocześnie odtwarzano 3,5 miliona filmów z Netflixa. Atak generował ponad 3,6 miliarda pakietów na sekundę, co czyni go nie tylko największym pod względem przepustowości, ale także jednym z najbardziej intensywnych w historii.
Problem ma charakter globalny i wynika z braku odpowiedniej „cyberhigieny” - zarówno po stronie producentów, dostawców usług, jak i samych użytkowników.
Microsoft zapewnia, że dzięki systemowi Azure DDoS Protection udało się skutecznie odfiltrować złośliwy ruch, nie dopuszczając do zakłóceń w działaniu usług klientów. Firma apeluje jednak do organizacji i użytkowników, by zadbali o bezpieczeństwo swoich urządzeń podłączonych do internetu, zwłaszcza tych domowych: jak kamery, routery, termostaty czy dzwonki wideo.
Botnet z lodówek i kamer uderza w Microsoft
Eksperci ostrzegają, że ataki DDoS stają się coraz bardziej intensywne i krótkotrwałe, przypominając cybernetyczne uderzenia typu „uderz i uciekaj”, co utrudnia reakcję systemów obronnych. Według analityka Sunila Varkeya, problem ma charakter globalny i wynika z braku odpowiedniej „cyberhigieny” - zarówno po stronie producentów, dostawców usług, jak i samych użytkowników.
W obliczu rosnącej skali zagrożeń, Microsoft i eksperci ds. bezpieczeństwa zalecają stosowanie wielowarstwowej ochrony, testów odporności na DDoS oraz monitorowania ruchu sieciowego. I tak to wszystko lepsze niż gdyby ktoś po prostu przeciął kabel...
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Microsoft Azure zablokował największy atak DDoS w historii. 500 tysięcy urządzeń nie dało rady