Microsoft nie od dziś lubi narzucać użytkownikom Windowsów swoje produkty czego idealnym przykładem jest obecność domyślnej przeglądarki Microsoft Edge. Przy okazji warto przypomnieć, że przed laty gigant z Redmond został zobowiązany przez Unię Europejską by w Windows 7 umieszczać okno z wyborem dostępnych przeglądarek internetowych gotowych do instalacji. Niestety jak wskazują najnowsze informacje Microsoft powraca w jakimś stopniu powraca do niechlubnej praktyki z przeszłości i planuje zniechęcić właścicieli Windows 10 do przeglądarek innych twórców. Osoby testujące najnowszą jesienną aktualizację, która pojawi się w październiku bieżącego roku zauważyli, że pewną zmianę pojawiającą się w momencie kiedy chcemy zainstalować konkurencyjną przeglądarkę na Windows 10.
W najnowszej aktualizacji do Windows 10 Microsoft stosownym komunikatem postara się zniechęcić użytkowników do instalacji Chrome'a czy Firefoxa.
Otóż przy takiej próbie otrzymujemy komunikat zniechęcający do implementacji innego rozwiązania, ponieważ według Microsoftu posiadamy już pewne, szybsze i jednocześnie bezpieczniejsze oprogramowanie w postaci Microsoft Edge. Chociaż oczywiście takie nachalne podpowiedzi możemy bez problemu dezaktywować w stosownych opcjach, to jest ona przykładem nachalności Microsoftu, a także zalewaniem własnego systemu zbędnymi reklamami, które raczej mało kogo przekonają do zmiany preferencji, a wręcz przeciwnie - wzbudzą irytację, jak również złość do samej korporacji. Całość działa również na niekorzyść Google lub Mozilli oraz ich przeglądarek Chrome i Firefoxa, wywołując niepotrzebne napięcie pomiędzy wielkimi technologicznymi firmami.
Zobacz: Jaka przeglądarka internetowa? Test wydajności web browserów
Pozostaje mieć nadzieję, że do momentu wydania ostatecznej wersji aktualizacji gigant z Redmond pod naporem krytyki ze strony fanów wycofa się z tego pomysłu dzięki czemu uwolnimy się od zbędnego spamu w dziesiątce. Z innych równie ciekawych pomysłów Microsoftu warto przytoczyć np. pojawienie się płatnych poprawek w Windows 7 po zakończeniu wsparcia. Wówczas pojawi się specjalny rodzaj licencji umożliwiających posiadaczom wybranej wersji systemu pobieranie paczek aktualizacji. Ceny nie są na ten moment znane, ale wiemy, że z każdym rokiem będą stopniowo rosnąć. Ostateczne pogrzebanie legendarnej siódemki nastąpi w styczniu 2023 roku kiedy licencje Windows 7 ESU przestaną działać i być przedłużane czy wydawane nowym klientom.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft będzie zniechęcał do instalacji innych przeglądarek w Windows 10