Pomimo faktu, że Microsoft nie chce jak na razie dzielić się szczegółami odnośnie konsoli Xbox Scarlett, czyli swojego next-gena, to wie jak budować hype wokół tego produktu. Zdaje się, że gigant z Redmond ma konkretne cele, jakie chce osiągnąć w ramach nowej generacji konsol i te są bardzo ambitne. Phil Spencer w ostatnim wywiadzie wyznał, że Xbox Scarlett będzie konkurencyjne względem PlsyStation 5 zarówno pod względem ceny, jak i wydajności, co w przypadku obecnej generacji stanowiło główny problem Xbox One, które nie tylko odstawało mocą względem PS4, ale i na starcie było wyraźnie droższe, ponieważ producent uwziął się, by do każdego zestawu ładować Kinecta, o wsparciu którego sam bardzo szybko zapomniał. Swoje trzy grosze postanowił dodać w temacie Scarlett inny wysoko postawiony pracownik Microsoftu, czyli Aaron Greenberg, który rozmawiał w Londynie na XO19 z Kotaku.
120 klatek na sekundę zdaje się budzić mnóstwo pytań, ale realnym wydaje się wsparcie takiej liczby dla rozdzielczości 1080p.
„Tak, będzie oferować świetną wydajność graficzną, ale takie kwestie jak szybkość będą w dużym stopniu determinowane także przez zintegrowany dysk SSD. Możemy wspierać szybsze CPU, wyższą liczbę klatek na sekundę, w tym 120 FPS-ów, czy ray tracing, który dotychczas nigdy nie był dostępny na konsolach” - wyznał Greenberg. W gruncie rzeczy nie padło tu nic nowego i ewidentnie widać, że przedstawiciele Microsoftu starają się unikać szczegółów, jednocześnie puszczając oko do hardcore’owych graczy, rzucając zwrotami, które mają budzić ich ekscytację. Wiemy także, że nowa konsola Xbox wspierać ma rozgrywkę w rozdzielczości 8K, przynajmniej w pewnym zakresie (na pewno bardzo wąskim, dla najmniej wymagających tytułów lub też z wykorzystaniem pewnych sztuczek, jak robi to np. PS4 Pro w zakresie 4K). 120 klatek na sekundę także zdaje się budzić mnóstwo pytań, ale realnym wydaje się wsparcie takiej liczby dla rozdzielczości 1080p. Na pewno nie ma co liczyć na 120 kl./s w 8K, a bardzo mało realna wydaje się też taka płynność przy 4K. Pytanie też, jak wiele gier wspierać będzie taki klatkaż i jakie będą to tytuły.
Zapewne singlowe produkcje bazować będą na maks. 60 kl./s, a w przypadku ray tracingu może nawet 30 kl./s, a sieciowe produkcje, gdzie w większym stopniu liczy się płynność, dostarczą nam wspomniane 120 kl./s. Nie da się jednak ukryć, że przeskok na 120 kl./s w przypadku konsol byłby bardzo dużym krokiem do przodu, ponieważ obecnie liczyć możemy tu jedynie co na 60 kl./s, więc mówimy o podwojeniu tej wartości. Rozdzielczość Full HD w takim przypadku także nie stanowiłaby problemu, ponieważ na pecetach wygląda to podobnie i szukając najwyższej płynności trzeba rezygnować z wysokich rozdzielczości. Nie powinno być też kłopotu z telewizorami, ponieważ na rynku są już modele z HDMI 2.1, które wspierają nawet 4K przy 120 kl./s. Pytanie tylko, na jak dużo pozwoli nam kombinacja CPU Zen 2 i GPU GPU, która napędzać ma zarówno PlayStation 5, jak i Xbox Scarlett.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft: Celem dla Xbox Scarlett jest 120 kl./s i ray tracing