Microsoft chciał kupić Nintendo i... został wyśmiany

Microsoft chciał kupić Nintendo i... został wyśmiany

Konsole Xbox od Microsoftu stanowią dziś bardzo ważny element gamingowego ekosystemu i są częścią konsolowego triumwiratu wraz z PlayStation i konsolami Nintendo. Pierwszy Xbox zadebiutował na rynku 20 lat temu, a ostatnia generacja, czyli Xbox Series X i Xbox Series S, ma na karku zaledwie dwa miesiące. Choć dziś Xbox stanowi potężną markę, bez której trudno byłoby sobie wyobrazić branżę gier, to jednak nie zawsze tak było. Pierwszy Xbox zaprezentowany był na CES w 2001 roku i by uczcić tę rocznicę Dina Bass z agencji Bloomberg przeprowadziła serię wywiadów z wieloma członkami zespołu odpowiedzialnego za start konsoli, a także z partnerami, z którymi Microsoft skontaktował się wówczas. Warto zwrócić tu uwagę przede wszystkim na bardzo ciekawą historię dotyczą nieudanej próby wykupienia Nintendo.

Dina Brass z Bloomberg ujawnia bardzo ciekawą historię dotyczą nieudanej próby wykupienia Nintendo przez Microsoft.

Microsoft chciał kupić Nintendo i... został wyśmiany

Oryginalny Xbox był znany pod nazwą kodową Midway, ale wewnętrznie nazywany był też Coffin Box (trumna). Ówczesny dyrektor ds. technologii Xbox, Seamus Blackley, tłumaczy, że ta mniej oficjalna nazwa używana była przez zespół „ponieważ obawiali się, że projekt będzie porażką i zakończy ich karierę w firmie Microsoft”. ​​W ramach starań o zapewnienie ekskluzywnych gier Microsoft próbował przejąć firmy takie jak Electronic Arts, Midway Games i Square. Kevin Bachus, dyrektor ds. relacji z partnerami third-party, mówi, że prezes, a później dyrektor generalny Microsoftu, Steve Ballmer, zorganizował spotkanie zespołu z Nintendo. Celem rozmowy było zorientowanie się czy Big N rozważy możliwość wykupienia przez Microsoft. Ta jednak nie poszła zgodnie z planem.

„Po prostu śmiali się do rozpuku" - powiedział Bachus Bloombergowi. „Wyobraź sobie, że ktoś przez godzinę po prostu się z ciebie śmieje. Tak właśnie wyglądało to spotkanie". Oprócz próby przejęcia, Microsoft próbował również zwrócić się do japońskiego giganta z możliwością zawarcia spółki joint venture, w której Microsoft dostarczy sprzęt, a Nintendo skupi się na rozwoju oprogramowania. Trzeba wyjaśnić, że w tym czasie Nintendo pracowało nad konsolą GameCube, której firma nie może uznać za swój duży sukces. Gigant z Redmond zdawał sobie sprawę z ograniczeń technicznych japońskiego sprzętu i chciał wspomóc Big N w tym zakresie, ale jak dobrze wiemy to również nie wypaliło. Jedyne, co udało się Microsoftowi, to podpisanie umowy na wyłączność z Rare, które w tym czasie było bliskim partnerem Nintendo. Dziś obaj producenci konsol rywalizują bezpośrednio na rynku, choć Japończycy jak zwykle podążają swoją, odmienną drogą. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft chciał kupić Nintendo i... został wyśmiany

 0