Microsoft od pewnego czasu pracuje nad nową wersją przeglądarki Edge opartej w całości na darmowym silniku Chromium. Decyzja ta zaskoczyła wiele osób, ponieważ korzystanie z narzędzi jednego z kluczowych rywali nie jest raczej normą. Największym krytykiem tej decyzji amerykańskiego giganta jest producent przeglądarki Firefox, który stwierdził wprost, iż jej konsekwencją może być całkowita monopolizacja rynku przez pojedynczego gracza w postaci Google i powrót do czasów, gdy królował wyłącznie jeden produkt. Bez względu na reakcje, Microsoft konsekwentnie rozwija nowe Edge, zaś serwis Neowin miał okazję dotrzeć do zdjęć przedstawiających wygląd przeglądarki. I chociaż na pierwszy rzut oka design nie różni się jakoś rewolucyjnie względem obecnej wersji, to finalnie zmiany będą dostrzegalne dla użytkowników gołym okiem.
Microsoft Edge na nowych obrazkach nie różni się szczególnie od obecnej wersji na starym silniku. Finalnie jednak zmiany mają być widoczne gołym okiem.
Przemianie z pewnością na ten moment nie uległy podstawowe ikonki czy ogólny schemat programu. Nie zabraknie jednak rozwiązań znanych z Chrome. Przykładowo w prawej części przeglądarki możemy dostrzec rozszerzenia bądź profil ze zdjęciem. Domyślną wyszukiwarką, co oczywiste, pozostaje nie Google, tylko należący do Microsoftu Bing. Ponadto opcja wyświetlania wszystkich kart została usunięta względem dotychczasowej kompilacji Edge. Na screenach możemy przyjrzeć się również oficjalnemu sklepowi Microsoftu, bo, co logiczne, pomimo migracji na Chromium twórcy Windowsa pozostawią swoje rozwiązanie jako domyślne. Sklep posiada już kilka rozszerzeń, które zrekompilowano z odpowiedników dostępnych w Chrome Web Store.
Co ciekawe rozszerzenia obsługiwane przez Chrome mają być kompatybilne też z nowym Edge, aczkolwiek wymaga to zastosowania zupełnie nowych ustawień. Niestety termin dokładnego startu Microsoft Edge w całości opartego na silniku Chromium nie jest jeszcze znany, aczkolwiek spekuluje się, iż ten wyczekiwany przez wielu fanów moment nastąpi w ciągu kilku najbliższych miesięcy i dopiero wówczas przekonamy się, czy przesiadka była opłacalna. Dla Microsoftu być może tak, ponieważ obecnie Edge w porównaniu do wielu pozostałych przeglądarek nie cieszy się mocną popularnością i pozostaje raczej w odwrocie. Według danych gs.statcounter z ubiegłego miesiąca z Chrome korzystało 62% ludzi, zaś produkt Microsoftu cieszył się tylko 2% społeczności.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft Edge oparty na Chromium zaprezentowany na obrazkach