Microsoft boi się własnych zmian. Kontrowersyjna funkcja wycofana po buncie administratorów


Microsoft boi się własnych zmian. Kontrowersyjna funkcja wycofana po buncie administratorów

Plan Microsoftu dotyczący wprowadzenia automatycznego archiwizowania w usłudze Exchange Online zakończył się falą sprzeciwu ze strony administratorów systemów. Nowa funkcja miała automatycznie przenosić starsze wiadomości do archiwum, gdy skrzynka użytkownika zapełni się w dziewięćdziesięciu procentach. Po tygodniu gwałtownych reakcji Microsoft ogłosił wstrzymanie premiery i wycofał się z planu, który miał wejść w życie już 15 października 2025 roku.

Zaledwie tydzień przed planowanym wdrożeniem Microsoft poinformował o nowej funkcji, która miała działać automatycznie i bez możliwości dezaktywacji. Komunikat pojawił się 7 października, a planowana aktywacja – 15 października. Tak krótkie wyprzedzenie czasowe wywołało oburzenie wśród administratorów IT, którzy uznali, że firma zignorowała ich potrzeby i realia pracy w korporacyjnych środowiskach.

Administratorzy podkreślali, że każda zmiana w polityce przechowywania danych wymaga długiego procesu uzgodnień, testów i komunikacji wewnętrznej. Jeden z nich napisał, że jego organizacja potrzebowała pół roku na ustalenie zasad retencji wiadomości, a Microsoft próbował narzucić nowe rozwiązanie w zaledwie kilka dni.

„Nie ruszaj tego, co działa”

Wielu specjalistów IT przypomniało zasadę, którą kierują się w codziennej pracy: nie zmienia się systemów, które działają poprawnie. Według nich automatyczne archiwizowanie mogło zakłócić istniejące procesy i wprowadzić chaos w zarządzaniu pocztą.

Jeden z administratorów zauważył, że jego firma korzysta z własnych powiadomień informujących użytkowników o zapełnieniu skrzynek. Dzięki nim pracownicy samodzielnie przenoszą wiadomości do archiwum lub usuwają zbędne dane. Nowa funkcja Microsoftu pozbawiłaby ich tej kontroli, a brak powiadomień o przeniesieniu wiadomości mógłby doprowadzić do dezorientacji użytkowników, którzy nie wiedzieliby, gdzie znajdują się ich e-maile.

Strach przed utratą kontroli

Administracyjny bunt miał również podłoże psychologiczne. Wielu ekspertów odebrało nową politykę jako próbę ograniczenia ich autonomii i ingerencję Microsoftu w zarządzanie infrastrukturą firmową. Niektórzy pisali wprost, że korporacja zaczyna „wydawać rozkazy Exchange’owi”, zamiast współpracować z administratorami.

Komentarze na oficjalnej stronie Microsoftu zapełniły się ostrą krytyką, a część specjalistów przesłała swoje uwagi bezpośrednio przez kanały partnerskie.Negatywne opinie pojawiały się w takim tempie, że Microsoft był zmuszony zareagować, zanim funkcja zdążyła trafić do użytkowników.

Microsoft ustępuje pod presją

Po kilku dniach zamieszania firma wydała oświadczenie, w którym ogłosiła wstrzymanie wdrożenia automatycznej archiwizacji. W komunikacie napisano, że decyzja została podjęta po przeanalizowaniu opinii społeczności administratorów. Microsoft zapowiedział przygotowanie „poprawionego planu wdrożenia”, ale nie podał nowej daty uruchomienia funkcji.

Według źródeł branżowych korporacja planuje powrót do projektu w zmodyfikowanej formie – z opcją wyłączenia i dłuższym okresem informacyjnym. Dla wielu obserwatorów to rzadki przypadek, w którym gigant technologiczny wycofał się z decyzji pod presją środowiska zawodowego.

Lekcja dla Microsoftu

Cała sytuacja pokazała, że nawet największe firmy nie mogą lekceważyć opinii użytkowników korporacyjnych. Exchange Online pozostaje kluczowym elementem infrastruktury komunikacyjnej tysięcy organizacji, a każda nagła zmiana może wywołać efekt domina w działach IT. Microsoft, mimo że utrzymuje dominującą pozycję na rynku, musi liczyć się z tym, że to administratorzy są ostatnią linią kontroli nad jego produktami.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Microsoft boi się własnych zmian. Kontrowersyjna funkcja wycofana po buncie administratorów
 0