Pakiet biurowy Microsoft Office, z którego korzystają miliony użytkowników na całym świecie, właśnie wywołał niemałe kontrowersje ze względu na domyślnie włączoną funkcję „Connected Experiences”. Według @nixCraft z serwisu Cyberciti.biz, funkcja ta umożliwia wykorzystanie danych generowanych przez użytkowników w programach takich jak Excel i Word do szkolenia modeli sztucznej inteligencji (AI) Microsoftu.
Domyślne ustawienia budzą obawy
Funkcja „Connected Experiences” jest domyślnie aktywna, co oznacza, że dane z dokumentów, takich jak arkusze kalkulacyjne, artykuły czy nawet poufne dane firmowe, mogą być wykorzystywane do rozwoju AI, chyba że użytkownik zdecyduje się ręcznie ją wyłączyć. Dla wielu firm, rządów i użytkowników indywidualnych może to oznaczać naruszenie prywatności, a nawet ryzyko ujawnienia własności intelektualnej.
Microsoft, jak dotąd, nie potwierdził jednoznacznie, czy dane użytkowników są aktywnie wykorzystywane w procesie szkolenia modeli AI. Jednak zgodnie z zapisami w Umowie o świadczeniu usług Microsoft, firma posiada „globalną, wolną od opłat licencję na własność intelektualną” dotyczącą treści generowanych przez użytkowników w celu ulepszania swoich produktów.
Pakiet biurowy Microsoft Office właśnie wywołał niemałe kontrowersje ze względu na domyślnie włączoną funkcję „Connected Experiences”.
Jak wyłączyć funkcję „Connected Experiences”?
Aby zapobiec potencjalnemu wykorzystywaniu danych, użytkownicy mogą wyłączyć funkcję, przechodząc do opcji Plik > Opcje > Centrum zaufania > Ustawienia Centrum zaufania > Opcje prywatności > Ustawienia prywatności > Opcjonalne połączone usługi i odznaczając pole wyboru aktywujące tę funkcję. Proces ten jest jednak czasochłonny i nieprzyjazny dla użytkowników, co może sprawić, że wielu z nich nieświadomie pozostawi funkcję aktywną.
W kontekście europejskiego RODO (GDPR), które wymaga, aby funkcje związane z przetwarzaniem danych były domyślnie wyłączone i aktywowane jedynie za zgodą użytkownika, obecne ustawienia Microsoftu mogą naruszać przepisy. Może to doprowadzić do dochodzenia w Unii Europejskiej.
Ryzyko związane z modelem LLM
Microsoft wykorzystuje dane użytkowników do ulepszania swoich modeli językowych (LLM), które wymagają dostępu do unikalnych i wysokiej jakości danych. Dzięki takiemu podejściu firma może wyprzedzać konkurencję w dziedzinach takich jak generowanie tekstu i rozumowanie, zwłaszcza jeśli dane szkoleniowe obejmują treści niedostępne publicznie.
Jednak modele LLM nie są wolne od ryzyka. Mogą nieświadomie ujawniać dane, na których były szkolone, co oznacza, że wykwalifikowany specjalista mógłby je potencjalnie wydobyć. Dlatego użytkownicy, szczególnie firmy i instytucje, powinni dokładnie przeglądać ustawienia prywatności i wyłączać potencjalnie ryzykowne funkcje.
Kwestia wykorzystania danych przez Microsoft i inne firmy technologiczne w celach szkoleniowych staje się coraz bardziej palącym tematem. Użytkownicy, którzy chcą chronić swoją własność intelektualną i dane wrażliwe, powinni być świadomi domyślnych ustawień i aktywnie je dostosowywać. Tymczasem wygląda na to, że gigant z Redmond postanowił działać po cichaczem, tak aby osoby korzystające z Office nie miały świadomości szkolenia AI na bazie ich danych. Jak na razie Microsoft jeszcze nie odniósł się do tej sprawy, więc czekamy na reakcję firmy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft po cichu zbiera dane użytkowników Worda i Excela do szkolenia AI